Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz.2
W nocy u nas popadało........... nawet kilka razy. Temperatura spadła o kilka stopni i teraz jest jeszcze fajnie. Chłodno i wilgotno, takie poranki lubię. Powietrze ładnie pachnie. Ale pewnie niedługo wyjdzie słońce i jak przyp$%^^&& to duszno się zrobi i tyle będzie z mojej porannej radości. Na szczęście jeszcze noce są chłodne, więc się wysypiam. Macie jakieś patenty na poradzenie sobie z czymś w rodzaju bezdechu sennego wywołanego za ciepłymi nocami? Męczy mnie to od paru lat i doprowadza w sezonie letnim do myśli samobójczych. Włączenie wentylatora na całą noc nie działa. Spanie na siedząco też nie. A to budzenie się co kilka minut w panice, że przestaje się oddychać jest naprawdę dobijające.
|