Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Piękne, młode i szalone ;) 30+, 40+ IV część
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2021-02-24, 19:35   #4110
dircikowa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 268
Dot.: Piękne, młode i szalone ;) 30+, 40+ IV część

Cinde - dziękuję w imieniu Agnieszki


Miszka - Kobido w "moim" gabinecie to: demakijaż z umyciem i osuszeniem skóry, jak u Kamy - pierwsza faza masażu jest na sucho (i tak ma być przy Kobido, koniecznie), potem reszta masażu na olejku, zmycie olejku i zwyczajna pielęgnacja do wyjścia czyli serum, krem pod oczy i krem na twarz, tam akurat Esdor, bardzo fajna, naturalna pielęgnacja.
Raz miałam łączony zabieg z delikatnym kwasem i maską po, ale to już był mój wymysł, przed większym spotkaniem


Co do życia w pojedynkę za minimalną, to może być niewesoło... Choć do 26 roku życia jest teraz PIT-0, wiele osób kombinuje ze statusem studenta/słuchacza choćby sztucznie i wtedy brutto=netto, i jest 2700-2800 na rękę. Co do sfery skrajnego ubóstwa, to chyba trudno oszacować jaka jest realnie. Jednak sporo się słyszy o tym, że część wynagrodzenia jest wypłacana "pod stołem" a wtedy na papierze bida z nędzą a w realu - zupełnie inaczej.


Soso - popieram Twoje patriotyczne zacięcie. Nie twierdzę, że u nas średni poziom życia a przede wszystkim socjalu dorównuje "starym" krajom unii. Ale jednak uważam, że mamy zbyt często nieuzasadnione kompleksy. Co zresztą się często przekłada na postrzeganie nas zagranicą. Gdy w szkole córki mojej przyjaciółki była wymiana z Belgią, to wyjeżdżający mieli obawy jak przetrwają w tych siermiężnych, polskich warunkach i czy gorzej trafić do rodziny alkoholików, czy złodziei samochodów Serio - goszczona dziewczyna im to na koniec powiedziała, że takie były dyskusje. A po przyjeździe była w pozytywnym szoku, szczególnie jak trafiła na typową polską gościnność. Na początku im zaczęła opowiadać, że u nich jest coś takiego jak internet Gdy dali jej hasło do domowego wifi, to się zachwycała, że się nie zacina jak u niej w domu . Twierdziła, że u nas na co dzień się jada jak u nich od święta, dziwiła się, że nikt jej nie reglamentuje liczby kąpieli pod prysznicem dziennie itp. itd.



Kwestia większej tolerancji dla odmienności, większego luzu - myślę, że przyjdzie sama, z kolejnymi pokoleniami. Młodzież, którą znam, jest na to bardzo wyczulona. Bardzo się oburzają na wszelkie przejawy niepotrzebnej oceny i porównywania, co mnie cieszy.
Ale czy wszystko na zachodnich ulicach jest takie dobre? Niekoniecznie ... U nas jednak nie jest na porządku dziennym widok 14-letnich dziewczyn, które się wytaczają stadami z klubów, pawiujących po narkotykach i/lub alkoholu, co chyba najmocniej przeżywał mój znajomy gdy wrócił z Anglii po kilku latach. Znam kilka rodzin, które wróciły do Polski - argumentując, że jednak wolą, żeby ich dzieci wychowywały się tutaj. Tamtejsza tolerancja bywa dość powierzchowna - nikt nie zwraca uwagi ostentacyjnie na odmienności, ale też wejść w głębsze relacje z "tubylcami" bywa niełatwo.

Mam też dalszą rodzinę we Francji. I o ile u nas można powiedzieć, że średni poziom życia jednak się poprawia, o tyle tam - wręcz przeciwnie, odczuwają duży regres. Bezrobocie jest realnym problemem, brak stabilności.

U sąsiada często trawa wydaje się bardziej zielona



Co do zakupów na raty - to przecież i u nas jest sposobem na budowanie wiarygodności kredytowej. Mój syn ostatnio się głośno zastanawiał, czy nie powinien czegoś sobie tak kupić. Szczególnie warto, gdy są realne raty 0%.
dircikowa jest offline Zgłoś do moderatora