Dzięki
Nie podobają mi się te dla FG. Z biżuterii dla tego typu podoba mi się tylko ta w stylu art deco, ale to raczej nie są rzeczy do noszenia na co dzień.
Chyba miałaś rację
Pogoda lepsza, więc udało mi się porobić trochę fot paszczowych z kolorami. A nawet nie trochę, bo ponad 50 ich wrzuciłam na photobucket, może to coś wyklaruje.
Żeby było przejrzyściej, foty podzieliłam na grupy kolorystyczne: 1-biele, 2 - czernie i szarości, 3 - niebieski, 4 - zielenie, 5 - żółć i pomarańcz, 6 - czerwienie.
Do tego 3 pomadki, nie wiem, dla jakich typów, ale Inglot 144 jest moją ulubioną.
Generalnie to ja się określiłam jako SSu na podstawie przymiarek w lustrze i tutaj najbardziej widziały mi się kolory dla tego typu.
Jednak jak tak teraz patrzę na zdjęcia, to widzę, że chyba pasuje mi sporo kolorów dużo intensywniejszych niż dla zgaszonego lata, zwłaszcza te z gamy niebieskich i fioletów - czy to nie jest wskazówka, że jestem jednak typem zimnym (bo niebieski jest generalnie zimny)? Do tej pory wydawało mi się, że mogę nosić też trochę odcieni lekko ciepłych, ale teraz już nie wiem
Na pewno jest mi źle w pomarańczach, jaskrawych żółciach, łososiowym różu oraz limonce - mój hit zdjęcie nr 4i.
Nie umiem określić, w jakiej bieli i czerni jest mi dobrze. Nie potrafiłam zrobić dobrego zdjęcia czystej bieli, dlatego wrzuciłam ją jako podwójną fotę 1a, bo aparat albo zażółcał mi twarz albo ją wyszarzał.
Na kilku innych zdjęciach też kolor materiału dziwnie zmieniał mi odcień skóry na zdjęciu: zażółcał, robił blura itd. W końcu się poddałam i patrzyłam już tylko, czy zdjęcie wiernie oddaje mierzony kolor, a nie co się dzieje z moją skórą.
Na części zdjęć mam pomalowane rzęsy i korektor pod oczami, ale on i tak nie zasłania moich podków, więc nie sądzę, by robił jakąś wielką różnicę. Poza tym reszta twarzy jest goła.