Dot.: Clinique - nowy podkład
Taka sama przyjemność jak oblanie sobie twarzy kwasem solnym - przynajmniej dla mnie. Mam wrażliwą cerę mieszaną (suche poliki i przetłuszczająca się strefa T) i naczynka w koło nosa i trochę na kościach policzkowych. Przetestowałam na brodzie (i całe szczęście, że tylko tam). Bardzo szybko się rozgrzewa i bardzo mocno. Ma drobinki ścierające ale maciupkie i tyle że kot napłakał. Dla mnie to nie jest peeling tylko bardziej maseczka parząca Oczyszczenia nie zauważyłam bo wytrzymałam niecałą minutę z tym cudem. Pory zwęziły się chyba ze strachu. To jest raczej peeling (?) dla osob o bardzo odpornej skórze. Za to korektor jest całkiem całkiem - nie parzy ładnie zwęził pory (trzymało się tak 5 godzin na nosie) no i daje takie pudrowo-aksamitne wykończenie
PZDR Natalia
__________________
Not all those who wander are lost.
MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ!
Legite aut Perite!
|