Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na pewno
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-04-13, 11:11   #1
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Red face

Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na pewno


No to HOP!

Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Dobrze, że pojawiło się to podforum, bo nie chciałam zaśmiecać forum dietetycznego.

Piszę ten wątek nie dla konkursu, a dla siebie, dlatego BARDZO proszę was o wsparcie, radę... cokolwiek

Dobra. Tylko od czego zacząć???

Mam 25lat, 163cm wzrostu, 77kg i kompletnie zryty metabolizm!!! Poza tym dokładnie za 10dni minie rok odkąd jestem SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ! . A w ciążę zaszłam w noc poślubną .
(...) Przed ślubem była OCZYWIŚCIE dieta. Postanowiłam wypróbować SB, na której w ciągu 2,5miesiąca schudłam ...... niecałe 3kg . Dowiedziałam się za to, że jak człek za dużo otrębów się naje to potem skóra pachnie jak pasza dla konia... oraz, że to dieta nie dla mnie bo bez węgli nie potrafię funkcjonować .
W ciąży na początku tyłam 1kg/m-c ale w ostatnich miesiącach waga drastycznie skoczyła i z 66kg w dniu ślubu dobiło do 92kg przed porodem . 3 dni po porodzie ważyłam 82kg, a później waga zatrzymała się na 78. Dopiero 3tyg temu przestałam karmić piersią. Podobno karmienie powoduje utratę 300-500kcal dziennie. Poza tym jako mama karmiąca musiałam trzymać się pewnych zasad. Ciężkostrawne posiłki poszły w odtsawkę, unikałam smażonego, fast-foody bardzo, bardzo sporadycznie. Poza tym z małym codziennie był spacerek no i przy małym dziecku jednak jest zmuszony spędzać więcej czasu w ruchu . Jednak mimo to waga nie spadała. Spróbowałam więc ograniczyć wielkość zjadanych porcji (raczej nie były przesadnie małe, bo ja lubię jeść i mam tego PEŁNĄ ŚWIADOMOŚĆ ) jednak efekt był taki, że waga co prawda spadła do 73kg, ale mi zaczęło brakować pokarmu!!! Więc zarzuciłam pomysł dietowania podczas karmienia. Były rzeczy ważniejsze niż wygląd https://static.wizaz.pl/forum/images...nowe/prosi.gif. Teraz nie karmie, od 2 tyg. jestem na diecie i o dziwo z 75kg przed dietą teraz jest 77!!!! Jak to możliwe?

Trochę o moim sposobie odżywiania i dniu codziennym.

Na diecie byłam nieraz (wiadomo - diety cud) ale dopiero wizyta na tym forum parę lat temu pozwoliła mi wreszcie schudnąć i osiągnąć wymarzony wygląd. Wiele się tu nauczyłam! Zeszłam do wagi 55-57kg i utrzymywałam ją dłuższy czas. Prawie codziennie ćwiczyłam (dance workout i sera 8min).
Teraz chyba pora odświeżyć informacje z zakresu ZDROWEGO odżywiania i redukcji, bo choćbym stawała na rzęsach efekt jest jeden - brak jakichkolwiek efektów!

Aktywność fizyczna
Od 2 miesięcy chodzę na aerobik - fajna sprawa znacznie poprawiła się moja kondycja fizyczna. Jednak jest tylko 2xtydzień, więc mało. Chodzę dużo. Kiedy pracowałam miałam do pracy jakieś 5km i chętnie chodziłam w obie strony z buta - ZAWSZE - wysiłek dla mnie żaden - lubię chodzić, ale chyba to już na mnie nie działa ani odchudzająco, ani kondycyjnie - mam wrażenie, że organizm się przyzwyczaił (?) . W ciągu dnia zajmuję się synkiem (mąż pracuje, ja niestety nie mam pracy [ciągle szukam], więc oddałam się temu w pełni). Chodzimy na spacer, bawimy się w domu. I to tyle aktywności fizycznej . Obok miejsca gdzie mieszkam jest fitnes club, ale jako że pracuje tylko mąż normalnie mnie nie stać żeby tam chodzić. Karnet to wydatek ok 200zł m-c. Nam po zapłaceniu wszystkiego zostaje niewiele więcej (na szczęście mieszkamy z teściami).

Odżywianie
Ostatnio mam bzika na puknie "świadomego jedzenia". Naoglądałam się programów "Wiem co jem" dostępnych na vod i postanowiłam jeść bardziej świadomie. I tak płatki jem tylko musli w których nie ma cukru, słodzików, ani innych wynalazków (MASAKRA BYŁO TAKIE ZNALEŹĆ! Polecam musli z Lidla niecała 7zł/kg - takie w folijce ). Nie jadam gotowych sosów, kostek rosołowych, kupnych pasztetów, serków topionych, mięsa hamburgerowego. Unikam konsterwantów, polepszaczy, pskłądnika "E" i wsyzstkiego co z nazwy zdaje się niejadalne . Parówki tylko z mięsa a nie z MOM itd. itp.

I tak na przykład w ciągu dnia jadam:
  • I ŚNIADANIE - ok 30-40g musli i mleko 1,5 - 2% (bo mleko 0% to 0 sensu)
  • II śniadanie - owoc, salaterka zupy jarzynowej lub 1 kromka chleba (najszybciej przy maluszku kromkę zrobić)
  • OBIAD - tu niestety różnie. Jeśli gotuje teściowa to jem to co wszyscy tylko mniejszą ilość, lub np. odpuszczam niektóre elementy obiadu, np. sosy, frytki itp. Jeśli ja gotuje.... to i tak przeważnie muszę ugotować to co teściowa zleci, ale czasami uda mi się coś ekstra dla siebie przy okazji upichcić.
  • PODWIECZOREK - tak jak II śniadanie
  • KOLACJA - (jem późno, ale chodzę spać jeszcze później ) - coś co by się składało w jaknajwiększej części z białka

Nie jadam teraz praktycznie fast foodów (może 2 razy na miesiąc jakaś zapiekanka) bo nie stać nas żeby na takie rzeczy kasę wydawać. Słodycze też raczej sporadycznie, chyba że mąż akurat zakupi czekoladę do smarowania kanapek to raz na parę dni pozwolę sobie na piętkę z chleba z takim wynalazkiem .


Codzienność
Raczej mam mało czasu dla siebie. Głównie podczas dwóch jednogodzinnych drzemek małego i jak wieczorem pójdzie spać. Czasami mąż się nim zajmie w ciągu dnia, ale ja mam wtedy wyrzuty sumienia, że on musi na nas pracować i jeszcze się nim zajmować, więc raczej staram się robić wszystko sama. Chodzę na zakupy, sprzątam, gotuje dla synka, czasami dla wszystkich .... i tak dzień za dniem leci.



Marzę o tym, żeby schudnąć. Nie chcę żeby mąż i synek musieli się wstydzić za to jak mamusia wygląda. Poza tym bardzo chciałabym zadbać o swój organizm i siebie. By móc żyć długo.... bo wiem, że z moimi chłopaki to będzie szczęśliwe życie.

Pomożecie? Podpowiedzcie co robić. Chciałam sprawdzić kalorycznie ile zjadam w ciągu dnia, ale teściowa nie ma wagi kuchennej, a jak już poszłam do sklepu żeby taką nabyć to wróciłam z kaszą dla małego i bobofrutami . Także nie wiem ile przeżeram .... ani nie wiem co mam zrobić żeby schudnąć. Ja zorganizować wszystko ..... . No jak?


P.S. Kończę bo właśnie się Malutki obudził Napiszę więcej wieczorem Mam nadzieję że coś napiszecie

P.S.2. W załączniku moja "tabelka"
Untitled-1.jpg

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2011-04-14 o 21:03
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora