[Azhaar]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87665539]C
Ciekawe po co, skoro ferie były jakoś w styczniu-lutym i to w różnych terminach w zależności od województwa, a pierwszy przypadek wirusa w PL był w marcu [/QUOTE]

Ale o tym, że był w Chinach było głośno już co najmniej w styczniu.
Od tego czasu było pewne że w Polsce będzie też na 10000%.
Nie róbmy z siebie debili. Żyjemy w XXI wieku, gdzie miliony ludzie każdego dnia codziennie przemieszcza się na lotniskach i przemieszcza się z kraju do kraju.

A we Włoszech to panika była już w lutym.

No ale my jesteśmy tacy zaskoczeni, że to dotarło do Polski i całej Europy. No szok, jak to mogło się stać? Przecież Polacy nigdzie nie latają, nie przemieszczają się, to jakaś magia normalnie.

I w trakcie ferii Polacy wcale nie jeżdżą za granicę, np. do takich Włoch,. Francji czy Niemiec na narty. No w ogóle. Siedzą zamknięci w domu, odcięci od świata, nawet na dwór nie wychodzą.

No naprawdę, to było takie trudne do przewidzenia. Szok i niedowierzanie.

Obecnie, o ile nic nie przegapiłam, to jedynym miejscem formalnie przylegającym do Europy, gdzie wirusa jeszcze nie ma jest Svalbard. Co w sumie też dziwi, bo tam też turyści docierają i jeżdżą tam zorganizowane wycieczki. Ale w zimie może faktycznie rzadziej, wiec jakoś im się udało. Nawet na Grenlandii jest już jeden przypadek.