Dot.: Problemy pierwszego świata (+offtopy) część II
Moj kolejny problem to to, ze wszystko psuje. Dzisiaj rano w pracy za bardzo sie odchylilam ze sluchawka (telefon stacjonarny), telefon zsunal sie z biurka i zlamala sie jakas plastikowa czesc. Na szczescie nadal dziala i szef tylko przykleil to tasma klejaca.
Innym razem, tez w pracy, stluklam swiatlo w lodowce, bo chcialam wyjac jedna rzecz, ktora byla wysoka i za to swiatlo wcisnieta.
Jak jeszcze mieszkalam z eksem to zlamalam mu nozyk do ciecia kartonow, bo tez ze zbyt duza sila przecinalam karton. Upuscilam mu tez glosnik przenosny, przez pierwsze kilka dni dzwiek troche przerywal, ale potem na szczescie wszystko wrocilo do normalnosci.
Duzo jeszcze bym miala takich przykladow. Szklanki itp. tluke nagminnie.
|