[chimay]

Napisane przez pani_smith

Mój typ określiła mi makijażystka malując na jakąś okazję. Potem zaczęłam trochę szperać i rzeczywiście odnajduje się w dwóch wskazanych przez nią rewirach,. Natomiast o ile w makijażu mi to gra i rzeczywiście zasugerowana kolorystyka podbija moją urodę, to zupełnie nie potwierdza się w temacie ubrań - w rekomendowany brudnych, przygaszonych pastelach czuję się przezroczysta, szara i zupełnie nie grają mi z moją osobowością. Za to np. czerwień, której powinnam unikać (chodzi o taki klasyczny głęboki kolor), to strzał w 10, choć nie noszę jej w wydaniu wieczorowym, a raczej biznesowym jako garnitury czy w formalnych sukienkach. Także nie trzymałabym się zbyt mocno tych sugestii, bo własny styl to coś więcej niż tylko typ urody.

Z analizami kolorystycznymi jest taki problem, że można od różnych stylistów dostać różne "diagnozy". To zależy od systemu, na którym się pracuje, jak również od oświetlenia w trakcie analizy oraz częściowo oka stylisty.

Pomimo tego uważam, że jednak warto się z tym tematem zaznajomić, ale każdą "diagnozę" poddać własnemu osądowi.