[xavier]

Jedno co trzeba przyznać to ten syf rozpier.... totalnie głowę. Ja od 12 lat czuję się tak jak by mi lekarz powiedział, że jestem śmiertelnie chory i niedługo się przekręcę. Od tamtego czasu wszystko straciło dla mnie znaczenie. Na chwilę obecną jestem jedynie w stanie zmusić się do tego aby rano wstać i pójść do pracy bo z czegoś muszę żyć. Nienawidzę swojej rodziny bo gdy opowiedziałem 12 lat temu o swoim problemie to nikt mi nie uwierzył. Dla nich problem zniknął bo przestałem rozmawiać na ten temat , prosić o pomoc. Nikt nie przejął się tym , że od tamtego czasu zamknąłem się w sobie, przestałem wychodzić z domu i rozmawiać z innymi. . Generalnie ludzie żyjący z taką przypadłością jak my bez względu na to jakimi będą osobami, co w życiu osiągną i tak będą postrzegani tylko poprzez pryzmat smrodu. Bo takie już jest przekonanie w społeczeństwie , że jak ktoś jest biedny to nieudacznik, że jak dziewczyna pójdzie na 1 randce z facetem do łóżka to ku... a gdy od kogoś śmierdzi to ta osoba to brudas , flejtuch i najlepiej trzymać się od takiego kogoś z daleka. Nikt nie stara się patrzeć z innej perspektywy. Jedno wiem na pewno, Jeżeli jakimś cudem problem kiedyś zniknie chociaż mam już coraz mniejszą nadzieje rozwalonej głowy nikt nie będzie mi już w stanie poskładać do kupy.