Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Niedoczynność tarczycy - wątek zbiorczy! - część IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2021-03-13, 20:53   #225
lady isss
Wtajemniczenie
 
Avatar lady isss
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 2 978
Dot.: Niedoczynność tarczycy - wątek zbiorczy! - część IV

Cytat:
Napisane przez smerffie Pokaż wiadomość
Ja jako chora i siedzaca w branży fitness powiem tak: jeśli tyjesz to znaczy że jeszcze za dużo jak na swoje zapotrzebowanie. Przy nieleczonej niedoczynności zapotrzebowanie zmniejsza się o ok 10-15% czyli mimo wszystko nie jest to dużo. Możesz mieć większe skłonności do gromadzenia wody, ale tyje się zawsze od nadmiaru kalorii. Więc zapewne też przeszacowałas swoje zapotrzebowanie albo coś Ci umyka w liczeniu kalorii wiem doskonale po sobie ze (niestety) chora tarczyca nie jest usprawiedliwieniem. Mi dużo czasu zajęło zanim to zrozumiałam

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
No ja nie miałam nigdy żadnych problemów tak naprawdę. Bałam się zmniejszyc i żeby nie skończyło się tym, że jem za mało i będzie się odkładać zapas. jedyne co mam porównanie to z kumplami wspólnie ćwicząc w zasadzie to samo one efekty mają a ja nie. W ostatni miesiąc zamiast schudnąć przytyłam 6 kg nie zmieniajac żywienia. Dla mnie powiem ci zmniejszyć kaloryczność to nawet spoko, bo mi tych kalorii teraz i tak jest za dużo. I liczę jak bozia przykazała nawet kawę z mlekiem i cukrem [emoji85] trochę mnie podbudowałas, może się uda zrzucić choć trochę, bo naprawdę się boje, że nie wbije się w suknie. Ja serio nie wumagam dużo... Choć żebym rozmiar mniej nosiła. I zdaje sobie sprawę, że łatwiej przytyć niż schudnąć, ale po prostu się załamałam widząc, że moje wylane poty i dawanie z siebie 120% totalnie nic nie daje. I też to nie jest mój stat jeśli chodzi o ćwiczenia, bo przed ciążą też ćwiczyłam, wszystko ładnie schodziło, powoli do celu... A teraz załamka. Dalej ćwiczę, nie mam zamiaru szukać wymówek i się poddawac, bo nie chce wyglądać tak jak teraz... Ważę tyle ile ważyłam w ciąży, masakra.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Cytat:
Napisane przez eibhlin87 Pokaż wiadomość
zazwyczaj endokrynolog chce mieć wszystkie badania, więc wcześniej czy później i tak bedziesz musiała je zrobić jeśli idziesz prywatnie to możesz też iść do kogoś kto robi usg na wizycie. a jeśli idziesz na nfz to powinien wystawić skierowanie (teoretycznie lekarz poz też może, ale w praktyce nie wiem czy wystawiają)
Raczej prywatnie, ale u mnie w mieście raczej nie ma takiego, który odrazu na wizycie robi USG niestety z tego co się zdążyłam rozeznac. W poniedziałek będę dzwonić i dowiadywać się dokładniej. Dziękuję za odpowiedzi

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka
lady isss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując