Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mój związek po 3 latach - kryzys
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-06-23, 14:56   #8
wasabbi
Przyczajenie
 
Avatar wasabbi
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 17
Dot.: Mój związek po 3 latach - kryzys

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Szczerze - jedyne, co mi się nasunęło, to że Twój chłopak jest po prostu mało atrakcyjny. Stąd brak chemii. Nie ma czegoś takiego jak "za dobry charakter" - chyba, że ten charakter idzie w parze z wyglądem który nam nie całkiem odpowiada.

Nie powinnaś spotykać się z tym drugim, szczególnie kiedy ewidentnie Cię do niego ciągnie. To nie fair.
Z pewnością jest przystojniejszy ponad średnią, ma przystojną twarz, kilka mocnych punktów. Ale nie jestem przekonana, czy to w wyglądzie leży problem.

Cytat:
Napisane przez PaniLolXD Pokaż wiadomość
Autorko, nie bierz do siebie takich osądów jak ten powyżej, gdyż to nie jest uzasadniona krytyka tylko zwykły internetowy jad świadczący o jakiejś frustracji komentującego.
Na logikę, przecież nic złego nie zrobiłaś. Wątpliwości to nie zbrodnia.

BTW, też tak kiedyś miałam, że facet przestał mi się podobać. Wiem, że Ci wygodnie w związku i trudno odejść, ale według mnie powinnaś zerwać i ewentualnie poszukać sobie kogoś innego.
Dziękuję za te słowa. Jestem teraz na takim "zakręcie", że gotowa jestem uwierzyć, że po prostu jestem okropną babą. A może jeszcze jest nadzieja

Właśnie to "wygodnie w związku" mnie męczy. Mamy z chłopakiem na tyle poukładany świat, udaną codzienność, że nie jestem w stanie rozróżnić miłości od tego, że po prostu jest mi dobrze. To mój największy problem.

Cytat:
Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka Pokaż wiadomość
Kochasz go jak przyjaciela, a nie faceta. Znam z obdukcji - ja zerwałam, gdy zrozumiałam, że nie ma chemii i nigdy nie będzie. Tobie radzę wiele przemyśleć, zanim faceta zdradzisz - a skoro ciągnie Cię do innych i grasz na dwa fronty (bo nieodrzucenie znajomego do którego Cię ciągnie, to jest drugi front), to kwestia czasu, kiedy ulegniesz i tyle.
Zastanawiam się, czy chemii już nigdy nie będzie. Mieliśmy taki czas gdzieś w marcu, że nagle strasznie na siebie lecieliśmy i seks był super. Ale potem znowu się rozeszło po kościach.
Dzięki za te otrzeźwiające słowa.

Cytat:
Napisane przez adult90 Pokaż wiadomość
Już po roku przestawałaś go pożądać.
Nie chcesz go tulić, całować....

Musisz "przemóc się", aby doszło do stosunku...
Dramat.


Rozstanie jest nieuniknione, kwestia tylko przyzwyczajeń i otoczenia, którym się przejmiesz. Rodziną chłopaka, znajomymi którzy powiedzą "Ale jak to?! byliscie idealną parą!". Nie ma ideałów. Wasz związek to przyjaźń, zrozumienie w ważnym etapie życia - młodości, studiowaniu.

Wybacz dosadność... Nic z tego nie będzie. Zamęczycie się ze sobą, lub któreś dokona zdrady z braku zaspokojenia i poczucia atrakcyjności, bycia pożądanym.
Ładnie powiedziane.

Kwestia pożądania jest trochę bardziej złożona. Tak się złożyło, że studiujemy w mieście, z którego obydwoje pochodzimy i do końca studiów mieszkamy każdy ze swoimi rodzicami, którzy z kolei pracują w domu. Praktycznie nigdy nie mamy warunków do normalnego, spontanicznego zbliżenia. Jak już możemy, to zazwyczaj 3 dni wcześniej jest "będę mieć wolny dom", oczekiwania rosną i czy się chce czy nie, trzeba korzystać z okazji - to naprawdę męczące. Trochę się nie dziwię, że skończyło się to ochłodzeniem stosunków (dosłownie i w przenośni ). Teraz nawet jak mamy nagle warunki, to ciężko nam się "wbić" w nastrój, kiedy na co dzień musieliśmy się powstrzymywać.
Ta sytuacja też bardzo utrudnia mi osąd, czy pasujemy do siebie. Może gdybyśmy mieli okazję dbać o tę sferę na co dzień, byłoby inaczej.

Na ten moment nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie wiem czy to wynika z miłości.
wasabbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując