2020-07-10, 08:21
|
#17
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Wspólne zamieszkanie u niego
Cytat:
Napisane przez Veredise
Z punktu widzenia faceta, gdybym kupiła mieszkanie na kredyt i je urządziła, a ktoś by mi zaproponował wynajem czegoś innego, to też bym odmówiła. Nie po to ma mieszkanie, żeby wynajmować. 2 pokoje to wcale nie tak mało, no chyba, że mieszkanie ma grubo poniżej 30 m2.
Jest urządzone tak, jak jemy pasowało, bo to jego mieszkanie. Nie ma szafek w łazience, bo widocznie nie były mu potrzebne. Może on też o tym marzył, żeby sobie urządzić własny kąt? Wymaganie, że teraz ma go porzucić jest strasznie egoistyczne. Zwłaszcza, że powiedział, że zrobi miejsce i że rzeczy autorki się zmieszczą.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Mój TŻ wprowadza się aktualnie do mojego mieszkania (po rodzicach, ale jednak mojego) i nie wyobrażam sobie, żeby powiedzieć mu "mi się tak podoba, zwolnię Ci dwie szafki i cześć". Robimy lekki remont, żeby nam obojgu razem się tam dobrze mieszkało.
Jak już pisałam wyżej dokupienie szafek, poprzesuwanie kilku rzeczy i zmiana pralki z używanej ładowanej od góry na używaną ładowaną od przodu to kwestia paru tysięcy. I normalny, kochający facet powinien to zrozumieć i nawet się zaangażować w tego typu zmiany, bo powinno mu zależeć, żeby jej też się dobrze mieszkało. Nie mówię, ze od razu, ale na przykład za kilka miesięcy, jeśli stwierdzą, że się fajnie dogadują i warto.
|
|
|