[bukowina]

Witajcie Wizażowe Przyjaciółki

Prezentuję Wam moją wesołą stylizację, którą sprawiłam sobie na przebieraną imprezę, którą urządziliśmy ze znajomymi w długi weekend. Zabawa odbywała się pod hasłem "Bal VIPów" Przybyło liczne grono znanych postaci, m.in. Elvis Presley, Merlin Monroe, Osama Bin Laden, a nawet sam ojciec Rydzyk!

Ja sam wcieliłam się w rolę Maryli Rodowicz. Zdjęcia, które prezentuję są kiepskiej jakości, bo nie robiłam ich z myślą o wizażu. Make-up oka niestety ledwo co widać Ale właściwie chodzi mi głównie o pokazanie ogółu charakteryzacji. Najtrudniej było zamienić moje ciemne loki w proste blond. Użyłam maskary do włosów i żółtego kordonka i wyszła z tego... kupa śmiechu!

Zamieszczam tu tę charakteryzację przede wszystkim dlatego, że robiąc ten make-up po raz pierwszy użyłam genialnych farbek z Inglota, które chce Wam polecić. Firma Inglot reklamuje ten kosmetyk jako eyeliner w żelu. W rzeczywistości są to farbki o tłustej konsystencji o bardzo intensywnych kolorach, którymi można namalować kreskę, użyć ich jako cień do powiek w kremie, bądź jako farbki do ciała. Farbki są w licznych, rozmaitych, przepięknych, soczystych kolorach. Są wodoodporne i świetnie się nakładają i trzymają. Można je mieszać i cieniować. Na razie sprawiłam sobie cztery kolory, które prezentuję na zdjęciu. Ale chcę więcej!

Do tej stylizacji użyłam farbki fioletowej i "bławatkowej", dzięki temu uzyskałam naprawdę intensywny makijaż oka. Oprócz tego: jasny, perłowy cień Loreal; czarny eyeliner; kępki sztucznych rzęs w zewnętrznych kącikach; tusz czarny Loreal Lash Architect.
Czerwona konturówka i pomadka Inglot.
Podkład Gosh; puder brązujący Inglot; róż Sephora, puder rozświetląjący "Ziemia słoneczna".

Dołączyłam także inspirację. Miłego śmiania