[natash88]

Napisane przez Paprotka_

Rodzic może nie mieć z kim zostawić dziecka. Ja bym się nie pojawiła na takim weselu w ogóle. Nie dlatego, że poczułabym się urażona tylko zwyczajnie nie miałabym co zrobić z córką (zakładając, że byłoby to wesele w rodzinie). Rodzice też na weselu, zaufanej niani czy sąsiadki nie mamy, z teściami zostawić nie mogę. Gdyby to było wesele znajomych to raczej by mi to powiewało. Gdyby to była rodzina - a szczególnie ta najbliższa - byłoby mi przykro bo chciałabym uczestniczyć w rodzinnym spędzie, a byłabym wykluczona. No ale decyzja należy do gospodarzy imprezy, gość może się na takie warunki zgodzić lub nie.

A ludzie 'mówio', ze dziecko to wcaaaale nie musi ograniczac
Przykro mi, ze nie macie z kim zostawic dziecka, ale zakladam, ze wiele osob ma z kim (nianie, przyjaciele, tesciowie, rodzina szeroko pojeta), kwestia chcenia i odklejenia sie od dzieciaka.

Nadal - nie odpuscilabym tej kwestii. Sorry - wesele z dziecmi (l.mnoga) to zawsze jest udreka dla kogos (rodzicow, gosci, pary mlodej, rodzicow panny mlodej, jesli dziecko jest ich drugiej corki czy syna itd.) - caly czas nie widze powodu: PO CO trzymac dzieciaka <15 na zakrapianej imprezie wsrod tlumu? Btw, jako dziecko chodzilam na wesela, wiejskie, gdzie latalam do 5 rano wokol remizy na wsi z innymi dzieciakami, a moi rodzice sie bawili - kto teraz pozwolilby na taki luz, zeby i dzieciak i rodzice byli zadowoleni? Ktore dziecko spedziloby caly dzien latajac wokol sali z obcymi dziecmi innych zaproszonych? etc. Przepis na 'jak zepsuc impreze'.