Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problem z seksem
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-08-14, 08:47   #8
Mr_Ewok
Gość
 
Wiadomości: n/a
Dot.: Problem z seksem

Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
Z moją dziewczyną jesteśmy razem od 8 miesięcy, od 2 mieszkamy razem i mamy problem w sferze seksualnej.
I bardzo dobrze. Właśnie po to takie wspólne mieszkanie ma sens, by można się było lepiej poznać i sprawdzić, czy za kolejne 5/10/5/xx lat nadal, te wszystkie małe i duże rzeczy partnera będą do zaakceptowania.

To truizm co powiem, ale życie to pasmo kompromisów. Idealnie gdy fakt, że idziesz na kompromis względem drugiej osoby sprawia Ci przyjemność.

Na zasadnicze pytania jednak - czy widzisz siebie w tym związku za xx lat lub jak dużo czasu chcesz poświęcić na to, by wiedzieć odpowiedzieć musisz sobie sam.

Z mojej perspektywy - wiele lat w związku przed ślubem i już wiele lat po ślubie - powiem tylko, że ludzie i ich potrzeby się zmieniają. Także w sferze seksualnej i ciężko (a raczej nie da się) przewidzieć gdzie Was kiedyś zaprowadzi wspólna droga.

W moim przypadku najpierw było dużo seksu, potem - z różnych względów o czym za chwilę znacznie mniej co też było dla mnie frustrujące - a potem znów inaczej. Suma summarum ja ze swoich wyborów jestem zadowolony, dały mi szczęście i nic nie jest zapisane w kamieniu.


Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
Ja mam większe potrzeby niż ona.
I tak - zwykle - jest w większości przypadków. Z czasem się to zmienia. Nawał obowiązków i inne aktywności sprawią, że za xx lat tobie będzie się chcieć mniej...
Za to kobiety często w okolicy 30-40 (na co składa sie bardzo wiele czynników) "dojrzewają", odkrywają własną pewność siebie (tego wewnętrznego Ja, które mówi człowiekowi czego chce/potrzebuje) i w wielu wypadkach mają większe potrzeby niż faceci.

Ważne, żeby jakoś się nawzajem dopasować i w każdym z okresów wspólnego życia być razem i dla siebie.

Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
Jestem w stanie iść na kompromis i dużo o tym rozmawialiśmy, ale
W zakresie seksu ciężko o kompromisy a w zasadzie chyba są nie możliwe.

Żadne rozmowy nie sprawią magicznie, że jej zacznie się chcieć albo Tobie przestanie.

Pytanie brzmi na ile ona jest się wstanie poświęcić dla Ciebie a Ty dla niej?

Być może Wy razem, to jeszcze nie to? A może wręcz przeciwnie ale trzeba czasu, empatii, zrozumienia.

Nikt za Ciebie, za Was na te pytania nie odpowie.

Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
Pierwsza sprawa i w sumie dla mnie najwazniejsza to poranny seks. Ja to uwielbiam, mam wtedy siłę jestem wypoczęty, [...]

Natomiast ona twierdzi że ma z rana absolutne zero libido.
Kochany, witaj w świecie fizjologii kobiety. Tak się układa po prostu poziom hormonów w naszych organizmach, że żebyś stanął na uszach to tego nie zmienisz.

Z czasem - ale nie mówimy o perspektywie tygodni/miesięcy - to się może zmienić, ale nie musi.

Kluczem do sukcesu w seksie generalnie, jest to by Twoja Pani czuła się zawsze bezpiecznie i dobrze.

Tabletki - to osobny kłopot - prezerwatywy czy inne metody antykoncepcji to pewność ale jednak nie 100%. A nie pisałeś z czego korzystacie.

Wbrew pozorom, strach przed ciążą - zwykle w głębokiej podświadomości - stanowi dla wielu kobiet (nawet w małżeństwie, ustabilizowanym związku) bardzo duży problem, który zniechęca...
A może nie tyle zniechęca co powoduje, że kobieta po prostu nie czuje potrzeby/pożądania. I nie jest to jej wina czy też coś co można załatwić rozmowami.

Po prostu musisz przy niej być, wspierać ją i ewentualnie gdy trafia się okazja mieć pewność, że robisz wszystko tak jak tego chce, kiedy chce i jej doznania są równie ważne jak Twoje 5 czy 10 min.

Pamiętaj, że jest sporo możliwości byś sprawił jej rozkosz innych niż penetracja. I o tym warto rozmawiać, proponować, uczyć się jej i jej ciała.

Pamiętaj też, że fizjologia i seksualność kobiety są znacznie bardziej skomplikowane niż mężczyzn i często tak jak mężczyzna uczy się partnerki, jednocześnie ona może uczyć się siebie.

W każdym razie nie licz na magiczną zmianę z dnia na dzień i potem żyli już długo i szczęśliwie, a ona zawsze chciała wtedy kiedy on chciał.


Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
Druga sprawa to że ona nie jest w stanie np. mnie zadowolić jak sama nie ma ochoty. Robi to z taką łaską że mi się odechciewa.
A jakiej reakcji i podejścia oczekujesz w sytuacji j.w.
Ona Twoje fochy i pretensje odbiera dokładnie tak samo.
Chcesz entuzjazmu w takiej sytuacji, idź do "profesjonalistki" i zapłać.

Wolisz być oszukiwany, że jej to sprawia radość i przyjemność kiedy jest odwrotnie?

Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
Rozumiem, nie ma ochoty seks może być dla niej nawet bolesny, ale jak wiem że np. nie mogę liczyć nawet na seks oralny to tylko to kumuluje problem.
Widzę tu dwa problemy. Pierwszy to to Twoje "rozumiem, że nie ma ochoty". Wydaje mi się, że jednak nie do końca....że niby wiesz ale nie wiesz z czego to wynika i nie do końca akceptujesz. No bo jak? To trudne.

Z drugiej strony, skoro On jednak czasem się zgadza - zawsze będzie dla ciebie mniej niż oczekujesz a dla nie więcej niż chce - może nie jest tak źle?

Druga sprawa to "może być dla niej nawet bolesny" - WTF????
Może ją boleć - gdzie tu rozkosz????? - a ty oczekujesz, że jej się to będzie podobać, otworzy się i będzie chcieć więcej????

Jeśli faktycznie ją boli to - chyba ze sobą rozmawiacie - to to jest podstawowy problem od którego trzeba zacząć.
Czy to fizyczny problem, psychiczny, dlaczego, jakie był jej pierwszy raz, itd... To nie jest coś do rozwiązania na forum.

Ale jest to coś od czego - jeśli myślicie o sobie poważnie - i jeśli ty faktycznie chcesz ją wspierać/być z nią bez względu na okoliczności musicie zacząć.

Pamiętaj, że życie układa się różnie... Jeśli dziś nie możesz sobie z tym poradzić co będzie kiedyś gdy - TFU, TFU!!! - któreś z Was będzie chore, straci obecny wygląd... po ciąży, po piwie, itd...

Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
bo ona podczas okresu nie lubi, a sama mi też nic nie zrobi.
Brzmisz trochę niedojrzale - przepraszam. Ale w Twoim poście są głównie pretensje o brak spełnienia Twoich wymagań a nie zmartwienie problemem partnerki i to, że chcesz jakoś pomóc, co robisz, jak się starasz.
Ot... tak sobie siedzisz a ona ma ci się oddawać albo robić dobrze, żebyś nie był nadąsany.

Gdzie tu miejsce na jej potrzeby i pytanie z czego wynikają?


Cytat:
Napisane przez Niezadowolony19992 Pokaż wiadomość
Nie powiem, kłócimy się o to bardzo często. W wyniku kłótni padają kompromisy w stylu "dobra jak Ci się będzie chciało bardzo to Ci zrobię ustami i będzie okej". Po czym raz robi i potem znowu ten sam problem.
Bo ty wymuszasz zachowania a nie sprawdzasz czy i co jest przyczyna problemu i go nie rozwiązujecie.

To czego oczekujesz? Magii?

Pytanie zadać musisz sobie sam i sam na nie odpowiedzieć.
Czy chcesz być z nią i inwestować swój czas - każdego dnia mija dzień Twojego życia..... - w Was, bez żadnych gwarancji czy nie.

W każdym razie nie wyobrażam sobie by moją partnerkę bolało - i nie mówię o klapsach ;-) - i bym przeszedł nad tym do porządku dziennego oczekując, że będzie w łóżku super kochanką na zawołanie.

Edytowane przez Mr_Ewok
Czas edycji: 2019-08-14 o 13:24
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując