Bardzo Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa
To wiele dla mnie znaczy.
Byłam dziś u psychologa i ta rozmowa wiele mi pomogła. Wciąż trudno mi zrozumieć, że mogę decydować sama za siebie, ale w głębi czuję, że podjęłam już decyzję. Na jutro umówiłam się do notariusza, żeby potwierdził dokumenty i czym prędzej je wysyłam
Okazuje się, że mam jeszcze trzy tygodnie na zrobienie tych rzeczy. Szukałam już wstępnie pokoju, interesowałam się akademikiem - bo stancje trochę za drogie, a wiadomo, że w akademiku jakoś tam się przebieduje
Mam trochę więcej wiary w siebie, no i motywację! Zerknęłam już sobie na przedmioty, które będę miała na studiach, no i tak, to zdecydowanie to, co mnie interesuje
A kierunek? Kryminologia, bo ktoś tam u góry pytał
Rozmawiałam też wstępnie z mamą. Wciąż nie popiera pomysłu, ale dzisiaj zdecydowałam się jej powiedzieć, że potrzebuję jej wsparcia, że mi tego brak. Dalej we mnie nie wierzy, ale ja mam już zupełnie inną energię, niż wczoraj
Nie wiedziałam, że jedna rozmowa może aż tyle zmienić. W poniedziałek najprawdopodobniej pojadę do dziekanatu, żeby wypisać się ze studiów. Boję się troszkę reakcji taty, ale na razie milczę na ten temat. W poniedziałek mam też następną wizytę u psychologa, może to mnie trochę ośmieli.
Ciągle przeglądam ogłoszenia o pracę, żeby znaleźć coś jak najszybciej.
W przyjaciółce też mam duże wsparcie, dlatego staram się mieć głowę do góry i nie martwić tym wszystkim zanadto. Przecież dorosłe życie nie może być aż takie straszne, jak próbują mi je wykreować rodzice