[_medianoche]

Napisane przez kaledonia

To chyba nie chodzi o różę, miałam krem różany Korres i mnie zapchał, ale Weleda już nie. Tam chodzi o te dodatki w składzie.

Tak Clochee ma denerwujące pompki. Zacina się często. Poza tym balsam fajny.


Krem nawilżający, a krem tłusty to różnica.
Te bardziej tłuste to są dobre do suchej skóry, nam chyba wystarczy coś w miarę lekkiego.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...achtcreme.html
lżejszy jest migdałowy
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ure-cream.html

Mnie wszystko różane zapycha. Toniki, serum, esencje. Nie lubimy się po prostu.

Mnie żadne kremy nigdy nie odpowiadały. Po każdym byłam zapchana. A testerów miałam mnóstwo.

Dla mnie się nadają takie w formie gluta jak CORSX. On jest dla mnie idealny. Wchłonie się, idę spać i rano wyglądam jak człowiek.