[parallel_roads]

Napisane przez MiamiGlow

A czasem robi się z tego takie "każdy kto wierzy jest głupim hipokrytą i popiera pedofili".

Z mojego punktu widzenia, jako anty-katoliczki, problem polega na tym, że np. przy okazji niedawnego wydania orzeczenia Episkopatu dużo było oczywiście głosów sprzeciwu, ale ze środowiska lgbt oraz ludzi negatywnie nastawionych do Kościoła. Fakt, że nie siedzę w klimatach katolickich, ale nie widziałam kompletnie głosu katolików, którzy jawnie głosiliby sprzeciw wobec tego orzeczenia, które m.in. nakłaniało do tortur na osobach homoseksualnych. W tym problem moim zdaniem, nie widzę po prostu głośnych sprzeciwów ludzi, którzy wierzą. Stąd takie mam wrażenie, że nie dość, że księża zachowują się jak w mafii kryjąc kolegów-pedofili, to dodatkowo wierzący milczą i poniekąd dają przyzwolenie na takie akcje