2020-03-26, 22:10
|
#4698
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Koronawirus z Chin i inne epidemie, część 2.
[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87696070]Jak dla mnie w przypadkach jakieś epidemii dobro ogółu powinno być ważniejsze niż dobro jednostki. Dzieci nie powinny być wyjątkiem.
Chociaż w tym konkretnym przypadku nie bardzo rozumiem, czemu po prostu jeden rodzic nie jest zamknięty w szpitalu z tym dzieckiem. Brak miejsca czy co?
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Nigdy szpital się tym nie martwił.
Z łaski na uciechę dostałam fotel do spędzenia nocy z przykazaniem, by nie leżeć na nim, bo ordynator będzie zły.
Koleżanka - w panice rano karimatę zbierała.
Cytat:
Napisane przez staska_stasia
Tak nawiasem mówiąc, to rodzina bratowej mieszka w Belgii i tam jest mega nacisk na samodzielność. 3-4-letnie dzieci muszą ogarniać się na tyle, żeby samemu pupę podetrzeć, ubrać się w kurtkę, czapkę, szalik, założyć buty (kupowali na rzepy), bo jak idą na spacer w przedszkolu, to przedszkolanka nawet nie przypomni dziecku, że jest chłodno i czapkę ma samo założyć. Trochę to straszne, bo to chyba jeszcze nie ten wiek i choćby z tą przykładową czapką to przedszkolanki powinny tego przypilnować.
|
Ale nie o tym mowa.
3latek spokojnie powinien umieć włożyć buty, kurtkę, czapkę, można zapiąć zasuwak bo bywa różnie można zawiązać szalik, żęby dziur nie było.
Moje córki ogarniały to w tym wieku koncertowo.
|
|
|