Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-12-16, 21:07   #3855
Yoolia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 899
GG do Yoolia
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV

Celka jestem w szoku jak mogli tak zrobić?
Gosia na wiosnę grała główną postać w przedstawieniu, ale też trochę się pochorowała. Z racji, że próby są codziennie, wszystkie dzieci znają każdą rolę i Gosię miała zastępować koleżanka, jednak Gosia wróciła kilka dni przed przedstawieniem i grała swoją rolę, nie było problemu.
Nie rozumiem, czemu u was nie mogłoby tak być, szczególnie, że przychodziłaś do p-la po Zuzię - panie mogły cię dopytać jak Adaś się czuje i czy wróci na jasełka. Poniosłaś koszt zakupu stroju... Nie rozumiem jak można tak postąpić
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że księża/siostry nie powinni się wtryniać w życie normalnych ludzi, bo nie mają zielonego pojęcia o życiu, o życiu w małżeństwie, rodzinie....
Mam nadzieję, że mimo wszystko uda Wam się coś w tej kwestii załatwić, tak aby Adaś nie cierpiał

Prima Ty też zapodałaś temat
normalnie nóż się w kieszeni otwiera, ale tak to jest z firmami pogrzebowymi, kupę kasy zarabia się w tym interesie, niektórzy widocznie aż za bardzo się rozochocili na szybki i łatwy zarobek...
smutne, a wręcz nawet żałosne? że w ogromie bólu rodziców właścicielka tak się zachowała....
może to gdzieś do uwagi w tvn podać?

ja ledwo żyję, znowu miałam extremalny weekend
Gosia też występuje w jasełkach - jest aniołkiem
kilka dni temu udało mi się kupić w ciuchlandzie białą bluzeczkę ze skrzydełkami za kilka zł, więc postanowiłam, że sama uszyję jej strój
w sobotę buszowałam w ciuchlandzie w poszukiwaniu materiału na dół sukienki. Kupiłam spory kawał materiału za kolejne kilka zł. Uprałam i cały wieczór szyłam ręcznie do tego kupiłam w sklepie aureolkę za kolejne kilka zł i strój gotowy
Wieczorem też byliśmy na lodowisku
nie wiem, może Gosia jeszcze załapie, ale kiepsko to widzę
pierwszy raz miała łyżwy na nogach, podejrzewałam, że nawet po gumie nie będzie w stanie przejść ale nie, dobrze je poszło. Jak tylko weszła na lód zaczęło się, nogi jej się rozjeżdżały w różne strony. Miała przed sobą pingwina ale to nie pomagało wyglądało jak w jakiejś komedii , Flipa i Flap itp My ryliśmy ze śmiechu, ona też, momentami myslałam, że ona tak specjalnie ale nie. Najważniejsze że podzeszła do tego z humorem, nie zraziła się (ma problem z odnoszeniem porażek). Za tydzień znowu pójdziemy, może będzie lepiej

a dziś pomimo okropnej pogody (popadało sporo śniegu a temperatura na plusie - jedna wielka chlapa) poszłyśmy na wycieczkę po starym mieście szlakiem lubelskich legend. Było bardzo fajnie, Gosia zadowolona. Po wycieczce w lubelski ośrodku inf. turyst. ubieraliśmy choinkę i piliśmy herbatkę. Fajnie
Jak wychodziliśmy to jeszcze złapała nas pani z radia Lublina i przeprowadziła krótkim wywiad m. in. z Gosią (foto na FB)
audio: http://moje.radio.lublin.pl/szlakiem-lubelskich-legend.html
Gosia na początku i na końcu

Edytowane przez Yoolia
Czas edycji: 2012-12-16 o 21:08
Yoolia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując