Dot.: Nasze najgorsze zakupy
Ja mam Whirlpool i nic mi się nie psuje. Może trafiłaś na feralny produkt?
Z nieudanych zakupów:
- botki Laura Vita. No niby fajne, ale zapomniałam, że każdy obcas to dla mnie przeszkoda. I tak sobie leżą piąty rok, miałam je na sobie raz. Na nieszczęście-na pogrzebie Taty,
- zapas Addict Diora. Przez jakiś czas byłam addicted to Addict a późnej mi totalnie minęło. Na szczęście z wysiłkiem kończę ostatnią flaszkę, bo za karę nie kupowałam innych flaszek, póki tych nie zużyję.
- różowe szminki. To samo, co punkt wyżej. Przeszło mi. Leżą, czasami toczą je koty.
- sukienka, którą kupiłam gotową. Byłam zachwycona- do pierwszego prania. Była to pierwsza gotowa sukienka, którą od lat kupiłam a nie sama zaprojektowałam i dałam do szycia przyjaciółce. I to wcale nie była sukienka z fast fashion. Nigdy więcej żadnych gotowych sukienek. Choc kilka mnie kusi.
|