2018-06-14, 15:10
|
#634
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 488
|
Dot.: Psy- cz. VI
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8416661 6]Ja nigdy mojego psa tego nie nauczylam.
Tzn. on ucieka, ucieka, bo chce sie bawic, to taka kontrolowana ucieczka, ale w koncu mozna go zlapac. Tylko ze ja sie boje, bo u nas po parkach chodzi taki madry pan, ktory ma na smyczy 3 psy lowieckie - chyba terriery mysliwskie - ktore sa bardzo agresywne, sa co prawda na smyczy, ale bez kaganca. Ten pan sie upiera, zeby nie zakladac im kaganca, mimo ze juz prawie zagryzly jednego psa. Wiem, ze moj pies by do nich podbiegl i chcial sie pobawic. Podobno ktos na niego doniosl i nie przynioslo to skutku, psy nadal chodza bez kaganca. Dlatego sie boje i puszczam psa bez smyczy tylko jak spotkamy jego dwoch kolegow, bo wtedy wiem, ze zostana w miare w jednym miejscu.
Niestety, nie wiem, jak nauczyc psa, ze nie z kazdym psem moze sie bawic. [/QUOTE]
No niestety, ale Ty masz problem ze swoim psem, a nie "mądry" pan ze swoimi. One są na smyczy i Ty nie masz prawa dopuścić, żeby Twój pies do nich podszedł - dla mnie to logiczne. Nigdy nie pozwalam moim psom podchodzić do psów na smyczy ani do psów, które trzymają się blisko swoich właścicieli.
Więc dopóki nie wypracujesz 100% odwoływania w takich sytuacjach, nie puszczaj psa ze smyczy/linki. Nie każdy sobie życzy, żeby do jego psa podchodzono.
|
|
|