Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Plotkowy dla porzuconych - część 4
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-05-20, 12:50   #1223
Amarena25
Raczkowanie
 
Avatar Amarena25
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 69
GG do Amarena25
Dot.: Plotkowy dla porzuconych - część 4

Cytat:
Napisane przez Demandi Pokaż wiadomość
hmm.... Martinko właściwie mogę powiedzieć to samo. Z natury jestem cholernie nieufna i podejrzliwa, kiedyś myślałam że w ogóle nie jestem w stanie się zakochać - eks pokazał mi że jednak mogę, to jemu pierwszemu tak zaufałam, uwierzyłam w wszystko co mówił w te całą bajkę o miłości i szczęściu po czym ten sam człowiek skutecznie mnie do tego uczucia zniechęcił.
Od chwili rozstania nie zainteresowałam się żadnym facetem, nie byłam na żadnej randce właściwie mężczyźni mogliby dla mnie nie istnieć. Coś mi się zdaje że nawet księcia na białym koniu bym pogoniła dla samej zasady.
I właściwie z tego wszystkiego, piękna zakochania i miłości bardziej pamiętam jednak to rozczarowanie, ból i odrzucenie uczuć gdy eks odkrył że przestał mnie po prostu kochać...
Taaak. Rozumiem Demandi bo dokladnie tak samo mialam Ja, odrzucajaca zawsze wszystkich i uwazajaca, ze nie potrafie sie zakochac i wspanialy eksio, ktory nagle wtargnal w moje zycie i wszystkie te przekonania wywrocil do gory nogami. Nie wiedzialam, ze jestem w stanie kochac kogos tak mocno...A potem pewnego dnia tak samo go olsnilo, ze nie wie czy mnie jeszcze kocha- oni wszyscy to klony Ale serio, takiego bolu nie czulam nigdy wczesniej, nigdy. A co do randek to ja chodze ale...mam wrazenie, ze to taka pusta forma bez tresci

Martinko dziekuje jeszcze raz Przestane juz ciagle powtarzac, jak Ci zazdroszcze ale zazdrosic nie przestane Faktycznie poczytam sobie Twoje starsze posty i pomarze, ze i u mnie wreszcie kiedys skonczy sie ten glupi etap pt "Nigdy nie przestane go kochac, zawsze bede pamietac". Choc od okolo miesiaca czuje, ze cos sie zmienia- przyzwyczailam sie na nowo, ze jestem sama i czesto mysle, ze wlasciwie nie potrzebuje nikogo innego...w koncu dlugo przed eksem bylam sama a wczesniej nawet nie czulam potrzeby bycia z kims. Zeby jeszcze uczucia do niego i wspomnienia odeszly

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość

Megi zaciekawilas mnie co to za sukienka na ktora sie czeka dwa lata? poka no ją Jeśli takie masz nastawienie do slubu, to faktycznie nie dziwie sie czemu chcialabys sie zareczac juz. Tylko mnie osobiscie nie brak pracy by martwil (bo "sie znajdzie")ale warunki mieszkaniowe...i nastawienie TZ do przeprowadzki, bo to wg mnie najwazniejsze przy slubie. Za nic nie chcialabym z rodzicami mieszkac po slubie
Megi ma racje, na sale (nie sukienke )czeka sie teraz dlugo, dlugo. A w ogole to nastawienie Twojego TZ do takich spraw jest typowe dla wiekszosci facetow chyba. Tez mialam podobne rozterki i modlilam sie, zebym nie musiala nigdy poruszac z eksem znowu tematow zareczyn, slubu itp. bo nie zamierzalam sie o to sama dopraszac. No i moje prosby zostaly w pewien sposob wysluchane, bo juz nie zdazylam

Iza to czekam na PW

Rodo i Shewa trzymam kciuki za zdrowko

Magda za Twoje tez! A jak sytuacja z A.?

A w ogole to dzis jest moj przedostatni dzien pracy w Rzymie. W czwartek mam wolne a w piatek wracam do Szczecina! Ciesze sie, bo nie widzialam Mamy, siostry no i moich zwierzakow przez dwa miesiace ale i boje, bo ucieklam stamtad przed wspomnieniami, ktore atakowaly mnie na kazdym kroku Eks jest teraz w Warszawie, bo przeprowadzil sie tam ladnych kilka miesiecy temu ale wiekszosc naszego zwiazku rozgrywala sie w Szczecinie skad oboje jestesmy echhh.
__________________
Nie bądź obojętny na ich los: www.toz.pl
Amarena25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując