[barbra66]

Witajcie Dziewczęta...

U mnie dobrze........to co mi w diecie nie służy to inne mięsa niż drób,zatem jak ich inikam,to mam dobre samopoczucie i wagę.

Dzisiaj w menu:taki plan...
śniadanie -kaszka manna z cynamonem
obiad:2 gołąbki wegetariańskie z bigosikiem z młodej kapusty
podwieczorek:owoce
kolacja:kanapki białkowo warzywne

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez LyraBea

Dobry wieczór Dziewczyny
mialam w planach pokkikac do was z kompa ale przrkrzalam caly dzień i na uruchomienie Laptopa nie miałam sił. Po wizycie u lekarza mam całą listę badan, w tym rezonans magnetyczny, zwolnienie na kolejne 2 tyg. i dakej ledwo sie ruszam. Nieciekawie.. W pracy przez moje zwolnienie zamkneli klub w październik to ostatni miesiąc z umowy o pracę. Boje się ze w zaistnialej sytuacji moga mi nie przedluzyc umowy. A ja mogę tylko bezradnie leżeć
Dieta beznadziejna. jem 2 posilki dziennie, wieczorem wlaczam odkurzacz w lodowce czyli robię wszystko nie tak. To się nazywa spektakularnie rozwinieta chandra jesienna....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jejciu Lyrcia....to Ci się porobiło,ale nie ma co poświęcać zdrowia dla utrzymania pracy.... no i szkoda,że ta chandra nie chce Ciebie opuścić....

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez EMNE

Moja chandra jesienna objawia się przez wysoką senność. Spać mi się chce już po 22, a rano nie mogę się dobudzić. Najchętniej bym z łóżka nie wychodziła.

Eliza, po jakichś dwóch miesiącach regularnego skalpela zaczniesz szukać czegoś trudniejszego. Ja tak miałam jak ćwiczyłam regularnie z Ewką. Skalpel zaczynał mnie nudzić. Ale i tak nigdy nie zrobiłam tego machania nogą przy uniesionych biodrach w pozycji na plecach, co ja przy tym wyprawiałam to komedia.

Sen jest zdrowy.... pamiątam,kiedyś taką dietę,gdzie chodziłam wcześniej spać żeby nie było pokusy dojadania.....i dobrze się czułam,i ładnie chudłam.....Ja raczej jestem ranny ptak,w okresie jesienno/zimowym najbardziej nie lubię kiedy z rana trzeba auto skrobać....ale taraz mam luzz,bo do pracy częściej piechotką idę ....

A z ćwiczeń utrzymuję .....śmiganie na rowerze,póki pogoda jeszcze na to pozwala

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez eliza40

też potrafiłam zjeść obiad co miał być na drugi dzień tylko bardziej kaloryczne.Ja jeszcze nie jadłam grzybów w tym roku i jakoś tak mnie nie ciągnie.

Mi też jeszcze się nie udało wybyć do lasu na grzybobranie,a te kupne na straganach jakos tak mnie nie przekonują....pewnie rodzinka mi zapas zrobi,bo mieszkają blisko lasu.....ale póki co jeszcze mam zeszłoroczne w zamrażalce i suszone....ale jadłam dawno.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez Milennka03

No nie jem, tzn nie jest tak codziennie ofkors, bo w weekendy jadam bo chodzę dużo później spać ale tak to nie jestem głodna i co lepsze rano też nie wstaję z głodem.Coś mi się poprzestawiało i nawet obiadów dużych nie jadam jak kiedyś.
Elizko a co Cię gubi ?

A u mnie się poprzestawiało....mogę nie jeść śniadania....a obiadokolację muszę .....i to nie wtedy kiedy idę na noc,ale kiedy wracam po całym dniu pracy....takie wyładowanie emocji w przyjemności jedzenia

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

To tyle u mnie.....z dalszym ciągiem umiłowania jesieni,przesyłamy Wam z kicią pozytywną energię ...