Dot.: Matowy rozswietlacz - istnieje?
Celowo nie pisałam o rozjaśniaczu, żeby nie było propozycji kremów wybielających albo... ACE. Ale do rzeczy.
Poeksperymentowałam nieco w domu z tym co mam: białe i cieliste kredki, jasne cienie - perłowe, brokatowe i matowe. Byłam w stanie wykonać konturowanie a'la Kardashianka matowymi produktami, ale ciężko osiągnąć naturalny efekt rozjaśniając tak dużą część twarzy. Perłowe i iskrzące produkty nadają się tylko na szczyt kości policzkowych przeciągnięte skośnie do góry do linii włosów. I tutaj, chociaż nie-maty wyglądały dobrze, to przeszkadzają mi drobinki albo wyraźny, sztuczny perłowy połysk. Wnioski: rozjaśnianie prawie całej twarzy - nie, rozświetlanie kości policzkowych i okolic - tak, ale albo jasnym matowym preparatem albo jasnym preparatem o jednolitym połysku bez drobinek (chciałabym na sobie zobaczy efekt, który nazywa się taflą wody).
|