2019-03-05, 07:25
|
#20
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Protesty nauczycieli i innych grup społecznych.
Cytat:
Napisane przez Rag
Szablon nieomylności "góry" i brak możliwości wykazania się kreatywnością (nie, pisanie do kolegi z Anglii nie jest kreatywne).
|
Tutaj zdaje się skomentowałeś nauczyciela języka obcego.
Cytat:
W innych państwach, czyli jakich? Niemcy? Norwegia? Francja? Bo raczej nie Ukraina, Białoruś, czy Rumunia. Budżetówka zawsze zarabia grosze, bo nie jest płacone od wyników, a od odhaczania listy zadań (budżetówka=kijek, wolny rynek=marchewka). A tak się składa, że zarobki są wprost proporcjonalne do zamożności kraju.
|
Tak, mam na myśli wszystko na zachód lub północ od Polski. I nie, nie ma to nic wspólnego z bezwzględną zamożnością kraju, tylko ze stosunkiem wysokości zarobków do poziomu wydatków. W Polsce jest taniej, a ludzie zarabiają mniej, tylko że nieproporcjonalnie mniej.
---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------
[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;86565040]W Niemczech ludzie się pchają na studia nauczycielskie. Wiedzą, że to pewna posada rządowa (tak, w Niemczech nauczyciel jest urzędnikiem takim jak policjant), do tego dobrze płatna.
Znam jednego nauczyciela z dwudziestoletnim stażem. Zarabia 5 tysięcy euro brutto.
Dziękuję, dobranoc.[/QUOTE]
Tak, Niemcy to bardzo dobry przykład. Ja akurat znam więcej niż jednego nauczyciela stamtąd i ich reakcja na zapoznanie się z zarobkami ich odpowiedników w Polsce można streścić jako "WTF"
|
|
|