2018-05-03, 22:45
|
#668
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Kwas trójchlorooctowy (TCA) - wymiana doświadczeń
Ja czekam do zeszronienia- zbielenie pokazuje, ze warstwa skóry obumarła. Nakładam max 3 warstwy i cały czas używam wentylatora, bo piecze mnie bardzo, aż boli .
Trzymam kilka minut. Tyle, ile wytrzymuję .
Na początku neutralizowałam wodą z sodą, później doczytałam, że ten rodzaj kwasu tego nie wymaga. Więc tylko przemywam lodowatą wodą.
Później stosuję olej arganowy z kwasem hialuronowym.
Co do złuszczania - za którymś razem miałam kiepski dzień i trzymałam krócej, niż zazwyczaj i faktycznie skóra wtedy delikatnie się łuszczy, jak przy zbyt intensywnej opaleniznie.
Teraz wzięłam się na sposób i dzielę twarz na partie : czoło jednego dnia, reszta kolejnego. Łatwiej jest mi znieść pieczenie.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|