2009-08-16, 20:35
|
#1689
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łomża
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Własnoręcznie wykonane...
Kochane moje - bardzo Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, modlitwę w tym trudnym czasie oczekiwania. Było to dla nas bardzo ważne... Muszę Wam powiedzieć, że kiedy zaczęłam mieć skurcze porodowe to wogóle sie nie bałam, byłam bardzo spokojna - mimo że było 5 tyg przed terminem. Wiedziałam, że tyle ludzi się za nas modli, że nie może być inaczej niż dobrze. W pełni powierzyłam wszystko Bogu... I nie zawiodłam się. Byliśmy pod dobrą opieką - trafiliśmy na dobrych lekarzy, w odpowiednim czasie zrobiono mi ciecie - miałam zagrożenie pęknięcia macicy, mały zdążył dostać przynajmniej jedną dawkę leku na przyspieszenie rozwoju pęcherzyków płucnych i samodzielnie oddychał. Trochę nas potrzymali w szpitalu ze względu na naśwetlanie (Jonaszek miał żółtaczkę), ale przetrwaliśmy te kilka dni i nocy czuwając na zmianę z mężem. Problem mamy tylko z przybieraniem na wadze i we wtorek musimy iść na kontrolę, ale mam nadzieję, ze już nie wrócimy do szpitala...
Wklejam Wam kilka zdjęć naszych i naszego cudownego Synka i pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
Helenko - dziękuję za przekazywanie wieści i podtrzymywanie mojego wątku przy życiu
__________________
Zapraszam na mój wątek --> TUTAJ
|
|
|