[Pomadka]

Napisane przez bieta

gosik.s - dziękuję za miłe słowa

Pomadko - dziękuję za rady mniej więcej intuicyjnie probowałam się tak malować (tzn. w taki trójkąt) i o ile na prawym oku jakoś się da, to na lewym mam jakoś dziwnie opadający kącik oka, za diabła nie potrafię przeciąnąć linii, ani cieniem, ani linerem, bo jakoś śmiesznie wygląda.
Wyciągnąć cień nad załamanie - tzn. pociągnąć go trochę w górę na tę kość oczodołu? Ciemnym czy jaśniejszym?

Ja też mam z lewa strona twarzy kłopot i nigdy mi się jeszcze nie udało identycznie nałożyć rozświetlacza/różu/brązera, a i lewą powiekę inaczej (czasami/zawsze) umaluję...
Zresztą człowiek tylko pozornie ma dwie identyczne połówki twarzy, po dokładnej analizie okazuje się, że jednak, np. oko oku nierówne.
Bieto-jesli lubisz makijaż aż pod sam łuk brwiowy to rozmazuj ciemniejszy cień jasnym, jesli zaś wolisz bardziej jednokolorowe makijaże, to granicę rozcieraj samym pędzelkiem.

Przepraszam za marudzenie, ale jak już złapałam profesjonalistkę to dopytam

A gdzież tam ze mnie profesjonalistka. Amatorka pełna gębą, grama szkoły nie mam, a wszystko co wiem/umiem sama się nauczyłam i wiem, że to nie jest żadna wyżyna możliwości.

NIżej zamieszczam moją nieudolną symulację jak powinnaś według mnie malować oko (tak mniej więcej). Trochę ciężko było zrobić "makijaż" w PS, bo jednak ujęcie oka jest z ukosa i ciężko się manewruje.
Mam nadzieję, że to torchę CI pomogło.