[Pomadka]

Napisane przez bieta

Pomadko - jeszcze raz ogromne dzięki pod sam łuk nie lubię, bo wyglądam jak pani z mięsnego z lat 80., ale ta Twoja druga symulacja bardzo mi się podoba - chętnie bym się tak dała pomalować na żywo będę próbować

Ja też nie lubię pod same brwi, jakoś wtedy moje oko wyglądna na ciężkie.

Napisane przez bieta

A niejedna zawodowa zajmująca się tym pani, mogłaby się od Ciebie uczyć - ja Cię na pewno nie nazwę amatorką (jak i kilka jeszcze dziewczyn się udzielających na MM, oglądam Was i podziwiam).

Oj nie wiem co na to dyplomowane profesjonalistki.
Dziękuję, bardzo mi miło.

Napisane przez bieta

Dodam tylko anegdotę jak mnie raz pani "kosmetyczka" pomalowała przed studniówką - jestem bladą jesienią z piwno-oliwkowymi (to pod słońce) oczami. Mialam granatowe oko, wściekle różową pomadkę i takiż róż. Do tego należy dodać okrągłą buzię. Jak się zobaczyłam mało się nie poryczałam. Wyglądałam, jak standardowa karykatura panienki spod latarni i to nie najlepszego sortu Na ile się dalo pościerałam, żeby nie robić przykrości mamie, która na ów makijaż wyłożyła fundusze. Zdjęcia ze studniówki nie mam ani jednego. Było to 10 lat temu, od tej pory nie zdecydowałam się na makijaż robiony gdzieś w gabinecie

Na swoją studniówkę malowałam się sama-miałam zrobiony klasyczny francuski makijaż. MYślę, że wyglądałam odpowiednio do miejsca, czasu i sytuacji.
Współczuję Ci. I ja właśnie nigdy nie dam się nikomu umalować, zawsze to robię sama i niech tak pozostanie.
Jedynie [w ramach testów] poddałabym się makijażystce co by ja obczaić jak ona widzi moją twarz. Oczywiście nie mówię tutaj o amatorce, której się wydaje że jest profesjonalistką, a tak naprawdę nie ma grama polotu, a kimś kto ma już doświadczenie (może to być amatorka z talentem), jakoś tam działa w dziedzinie makijażu. Ale generalnie mnie nie kusi...


PS. Zrobiłam CI jeszcze iryska.