|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Hej dawno mnie tu nie było. Jestem już dwa miesiące po operacji, do dnia dzisiejszego na zwolnieniu lekarskim. Ale od początku operacje miałam 29 stycznia w szpitalu w Policach operował mnie dr Wojciechowski. Operacja trwała... 10:30 byłam na sali o 15 przebudzilam się na sali operacyjnej nie wiem ile czasu trwała operacja, zapomniałam zapytać miałam usunięta cała tarczyce z powodu wola guzkowatego nietoksycznego. Dostałam rano tabletkę kazali mi się wykąpać i widząc koszulkę taka z flizeliny. Później przewieziono mnie na salę pooperacyjna na następny dzień rano jestem już na sali "normalnej "Po operacji czułam się dobrze , glos był normalny nie było chrypki... Ale po dobie zaczęły się schody, zaczęły mi mrowiec ręce, nogi w następnych dniach oprócz tego zaczęły się też kurcze mięśni i opadanie kącika ust. Musiałam mieć podawany wapń dozylnie. Objawy tezyczki. Wyszłam że szpitala po 5 dniach z niewyregulowanym poziomem wapnia. Muszę brać 3xdziennie po 3 tabletki calperos 1000 i 2x dziennie alfadiol. Przyjmuje także letrox 100. Poziomy tarczycy ok. Ale dalej zmagam się z poziomem wapnia. Podobno przytarczyce nie zostały usunięte a tylko są niedokrwione. Jeszcze niestety nie mam wyniku hito-pat
Nie utylam ani grama, jem normalnie jak przed operacja. W sumie polecam szpital w Policach i muszę powiedzieć że każda operacja to indywidualny przypadek
|