miałam czarne, chciałam wrócić do jasnych. poszłam do fryzjerki i po tym co zrobiła mi na głowie.. miałam ochote rzucić ten pomysł i wrócić spowrotem do ciemnych. bo wyglądałam paskudnie- ale myślałam, że przy przechodzeniu na blond tak musi być..
ale na szczęście, po długim namyśle w drogerii nie kupiłam tej ciemnej farby.
poszłam do innej fryzjerki i ona zrobiła mi włosy.. jasny brąz! byłam w szoku, że takie jasne! i to za dużo mniej pieniędzy niż poprzednia fryzjerka
bez dekoloryzacji, był to gęsty baleyage (chyba rozjaśniaczem)+farbowanie .
no i teraz znów nie mogę się doczekać blondu
więc teraz druga seria pytań
1. co najlepiej regeneruje rozjaśnione włosy? maska?
2. fryzjerka powiedziała mi że następnym razem mam zgłosić się za jakiś miesiąc, albo dwa- jeśli to co teraz mam na głowie mi się spodoba.
ale nie wyglądam w nich najlepiej i dokładnie wiem, co chcę mieć na głowie i to nie jest jeszcze to. czy jeśli postaram się z pielęgnacją, odżywieniem tych włosów- mogę się do niej udać na kolejne rozjaśnianie za np. 2 tyg? tzn. czy włosy po prostu muszą odpocząć bo odżywianie nie ma nic do tego?? tzn. czy czas dla nich jest najlepszą 'odżywką'? :P