Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Duży drapieżnik grasuje na Opolszczyźnie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-03-20, 20:45   #1
201804200947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936

Duży drapieżnik grasuje na Opolszczyźnie


Cytat:
Burmistrz Białej na Opolszczyźnie apeluje do mieszkańców, by po zmroku nie wychodzili z domów; policja informuje właścicieli okolicznych gospodarstw, by zabezpieczyli zwierzęta - wszystko przez grasującego w okolicy nieznanego drapieżnika, który zaatakował i zabił kilkanaście zwierząt hodowlanych.

Według wstępnych ustaleń może to być puma lub lampart. Na razie policja nie planuje obławy na drapieżnika.

Zwierzę kilkakrotnie atakowało w miejscowości Mokra w gminie Biała. Zagryzło kilka podrośniętych - ok. 20-kilogramowych - warchlaków, cielę a nawet stukilowego tucznika. Burmistrz Białej zaapelował do mieszkańców, aby ograniczyli spacery, a po zmroku poruszali się w większych grupach lub w samochodzie.

Do lokalnego oddziału TVP zgłosiła się osoba, która na początku marca nakręciła film, na którym zarejestrowała niewyraźną sylwetkę dużego kota skradającego się po śniegu. Film nakręcono ok. 30 kilometrów od Mokrej. Zdaniem dyrektora opolskiego ogrodu zoologicznego, który obejrzał amatorskie nagranie może ono przedstawiać dużego kota - pumę, irbisa lub lamparta.

O tym, że napastnikiem, który zaatakował zwierzęta gospodarskie jest duży kot świadczy też - zdaniem weterynarza, który oglądał padłe zwierzęta - charakter obrażeń, w tym rany zadane ostrymi pazurami.

Policja na razie nie planuje poszukiwań lub obławy na drapieżnika. - Według dotychczasowych ustaleń zwierzę nie stanowi zagrożenia dla ludzi, stara się unikać kontaktu z człowiekiem. Informujemy właścicieli gospodarstw, żeby zabezpieczali inwentarz - powiedział komisarz Piotr Kulczyk z policji w Prudniku.

Kulczyk widział film, na którym utrwalono zwierzę. - Zdjęcia są amatorskie, na dużym zoomie, ale jest to sylwetka naprawdę dużego kota - relacjonował policjant. Dodał, że zwierzę przechodziło w dużej odległości od siedzib ludzkich, było bardzo czujne i starało się unikać kontaktu z człowiekiem.

Na razie nie wiadomo skąd może pochodzić zwierzę. Policja nie ma informacji, by z jakiejś hodowli (najbliższe są w Czechach), cyrku lub ogrodu zoologicznego uciekł drapieżnik. Funkcjonariusze nie wykluczają, że zwierzę zostało nielegalnie przywiezione do Polski, było hodowane w domu lub gospodarstwie, skąd uciekło lub zostało wyrzucone, gdy dorosło.
http://wiadomosci.onet.pl/1938309,11,item.html
Wklejam ku przestrodze dla Wizażanek mieszkających w rejonach o których mowa w tym artykule ale też dlatego,że zszokowała mnie ta wiadomość.
Do tej pory czytało się o grasujących bezpańskich psach,dzikach,może wilkach ale lampartach?
Czytając artykuł zastanawiałam się cały czas-skąd do cholery w Polsce lampart!?
Na końcu wyjaśnione jest,że jest to prawdopodobnie zwierzę nielegalnie przywiezione przez kogoś zza granicy i hodowane.I zastanawiam się teraz ile jest takich zwierząt,które zostały tutaj nielegalnie przywiezione...O egzotycznych żółwiach,papugach słyszałam ale nawet gdyby taki żółw czy papuga uciekły to nie stanowiłyby takiego zagrożenia.Ale na Boga,jak komuś ucieknie jakiś giga wąż albo lampart to marny los...
Nie mogę nadziwić się jak głupi są ludzie,którzy decydują się na hodowanie nielegalnych zwierząt..

Ale generalnie-uwaga na drapieżnika.
201804200947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując