jak tam dziewczynki? czas leci, zostało parę dni...
u nas odwołali dni adaptacyjne...
nie będzie żadnych zajęć, tyle tylko, że możemy przyjść dziś i jutro i połazić po przedszkolu...
tylko ostatnio jak pojechaliśmy zobaczyć tylko ogłoszenie to mały najpierw mówił, że on to zostanie w samochodzie, a ja sama pójdę.... a potem jak już był w środku to pytał czy już idziemy do domku....
więc już wie co się święci i chyba nie jest zadowolony... boję się, że nawet dzisiaj jak pójdziemy to będzie przestraszony mimo, że będzie ze mną cały czas...
mam niecny plan, żeby wpuścili nas na plac zabaw przedszkolny... on kocha place zabaw, może tym się przekupi...
ale ja już wiem, że będzie problem i płacz, pewna jestem na 100%....
sama się denerwuję, najgorsze to czekanie, już bym chciała, żeby był ten poniedziałek, niech to już się zacznie...