[szaruskowa]

cześć! mój ginekolog powiedział mi, że normą jest 1,5 roku a później zaczynamy się zastanawiać, czemu kobieta nie może zajść. jeżeli czujesz, że ginekolog ignoruje Twoje obawy, to możesz go zmienić, np na takiego który specjalizuje się również w leczeniu niepłodności. Nie mówię, że od razu ma Cię leczyć, ale ma być w temacie część badań można zrobić sobie samemu.
Ja po pierwsze sprawdzałam czy mam owulacje poprzez mierzenie temperatury w pochwie i testy owulacyjne. Można też udać się- prywatnie bez skierowania- na taki pakiet badań do laboratorium, dla kobiet przygotowujących się do ciąży. Zbadają Ci krew, a poprzez to hormony i tarczycę. Kobieta starająca się o dziecko nie powinna mieć niedoborów kwasu foliowego i witamin, dlatego warto suplementować. Możesz brać witaminy dla kobiet w ciąży.
Druga strona medalu to badania płodności mężczyzny. Kolega z pracy starał się o dziecko i po 1,5 roku okazało się, że ma żylaki jąder- nie jest to widoczne gołym okiem we wczesnym stadium, a uszkadza 100% plemników. Obecnie jest po zabiegu Badanie nasienia można też wykonać na własną rękę, kosztuje to z 30zł. U mężczyzny sprawa jest prosta, jak sperma jest zdrowa, to pozostaje szukać przyczyny gdzie indziej.
Jak ja zaszłam... staraliśmy się pół roku. Ostatnie 2 mce starań, kiedy już umiałam określić kiedy jest owulacja- przed i w jej trakcie uprawialiśmy seks codziennie, zwykle ok 5 dni z rzędu. Pozycja była taka w jakiej było nam wygodnie, ale zaraz po współżyciu dawałam nogi do góry. Ale co było kluczem.. to, że trochę sobie odpuściłam. Uznałam, że będę miała dziecko jak będę miała i tyle. Bardzo mi zależało, ale po prostu przestałam o tym ciągle gadać i myśleć, a co najważniejsze odwróciłam swoją uwagę. Planowałam wakacje na następny rok, remont itp. Jestem wierząca i modliłam się, żeby dziecko przyszło do nas do końca roku i co... 21 grudnia dowiedziałam się, ze jestem w ciąży Obecnie jestem w 18 tygodniu. Bardzo kibicuję wszystkim parom, które chcą mieć dziecko. Powodzenia wszystkim