Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Pocałował mnie, oderwałam się i weszłam do autobusu.
Macie rację - muszę porozmawiać dosadnie z tym drugim. Musimy wyznaczyć konkretne ganice, bo same sygnały mogą nie docierać.
Męczy mnie to przeokropnie. Wiem, że jeśli wyznam to narzeczonemu, on będzie się z tym męczył jeszcze bardziej. Nie mogę na siebie patrzeć, trzęsę się cała...
|