Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy sierpniowe 2018 cz.1
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-02-20, 11:19   #3820
szaruskowa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 1 447
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz.1

Sylwia ja też kupiłam jedne z h&m przejściowe trampki. Było za zimno na sandały a za ciepło na trzewiki. Teraz też kompromis bo nosi na zmianę śniegowce Bartka i Wojtyłko które są porządne, ale nie mają atestu. Mnie ratuje to, że mam darowane buty w dużej mierze. Wg mnie bardzo dużo można kupić na olx w stanie idealnym albo bdb. Można się kłócić czy używki są dobre, że niby wydeptane itp. Ale ja dostaję od siostry buty po 2 dzieci zwykle i na prawdę wkładka wygląda jak nowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

tak w ogóle, to wczoraj wieczorem po 22 miałam krew na papierze i parę kropel na majtkach. taka świeża krew bez skrzepów itd. uznałam, że poczekam, czy będzie jej więcej i nic się nie pojawiło. brzuch miałam miękki, zero bóli i wyraźne ruchy dziecka, więc postanowiłam że nie pojadę na izbę przyjęć. dziś rano poszłam do lekarza bo jeszcze ze śluzem wyleciała reszta krwi, już takiej widać było "wczorajszej", oczywiście dostałam reprymendę od jakiejś położnej, że nie pojechałam na IP! do tego w ogóle była dla mnie wredna pt. "czy pani rozumie że są pacjentki poumawiane", "musi pani teraz czekać aż te wszystkie pacjentki przejdą" itd. czyli najpierw pali się i jechać na izbę, a potem mam czekać pół dnia w poczekalni :P zwykle jestem pyskata ale byłam zbyt przejęta sytuacją, żeby z nią dyskutować... druga położna to słyszała i jak mnie ważyła, to zagadywała i widziałam, ze jej przykro. jak czekałam na wizytę, to aż łzy mi leciały z oczu. na prawdę przez takie baby czuję się potem jak wyrodna matka, która w nosie ma swoje nienarodzone dziecko. a ja uważam, że trzeba myśleć na spokojnie i racjonalnie. krwawienia w ciąży są częste i jeżeli nie ma innych objawów i czuć dziecko, to te kilka godzin czekania na badanie nie zbawi chyba nikogo. chwilę wcześniej mały tańczył w brzuchu chyba dobre pół godziny i po położeniu od razu też. lekarz stwierdził że wszystko ok i prawdopodobnie albo nadżerka albo podrażnienie przy podcieraniu, obstawiam to drugie, bo sikam 100000 razy dziennie.
nie wiem jak jest u was, ale u nas kobieta w ciąży jeszcze przed badaniem jest z marszu przyjmowana na oddział na conajmniej 3 dni cokolwiek by się działo- jeszcze przed badaniem. czyli na 100% musiałabym zostać tam do niedzieli. mąż by musiał odwołać wszystkich klientów i potem całe dnie bym siedziała z Polą sama bo by to nadrabiał. Pola z kolei by musiała przeżyć te kilka dni bez mamy, oczywiście jakby to było konieczne to ok ale jak nic się zbytnio nie dzieje to na prawdę wg mnie to jest lekka przesada, żeby kobietę oceniać z tego powodu.

Edytowane przez szaruskowa
Czas edycji: 2020-02-20 o 09:51
szaruskowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując