[Wolha wRedna]

Kqq mnie sie przez ostatnie lata takze wykruszylo kilkoro znajomych z powodu dzieci, ale np sa tez tacy co ok, beda mowic o dziecku, bedziemy z nimi i dzieckiem spedzac czas, ale i tak jest fajnie bo dziecko nie jest jedynym temtem. No i mam tez przyjaciolke, ktora mozna powoidziec ze odchowala potomka (8 lat) i bez problemu z mezem potrafia dogadac sie co do opieki. Jedno zostaje, drugie sie bawi.

Takze mam znajomych i takich co wlasciwie koniec znajomosci nastapil oraz takich co do dzis sa gotowi na szalone rzeczy. Nam np. w ostatnia noc w Polsce towarzyszyla w pakowaniu kolezanka do ktorej zadzwonilam o 22 czy moze przybyc na ratunek. Jej facet zostal w domu z dzieciakiami a ona przyjechala do nas. Jeszcze drinki pilysmy przy tym pakowaniu. O 4 rano ja odwozilismy pod dom.

Ale my chyba ogolnie mamy duzo takiego towarzystwa zwariowanego. Kilka razy my kogos przeprowadzalismy, kilka razy ktos nas, drineczki i malowanie czyjegos mieszkania tez juz zaliczylam[emoji846] mysle ze tutaj nie bedzie inaczej.

Pamietam jak moja mama i jej rodzenstwo likwidowali mieszkanie po prababci. Tam to byly skarby [emoji2956] niestety ja mialam 13 lat i dopiero zaczynalam sie interesowac takimi rzeczami no i niemialam prawa glosu co z thm zrobia...

Dzisiaj odpukac w niemalowane - nacpalam sie lekow i obym nie miala zadnej alergii, bo w koncu aerial.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka