Dot.: Sąsiadka krzyczy podczas seksu
Mnie by to wkurzało, bo sam nie mam z kim.
Teraz nic takiego się nie dzieje ale miałem taką sąsiadkę. Wydaje mi się że to było trochę sztuczne. Zawsze tak samo, dźwięki wydawane w tym samym tempie. Gdy w końcu kiedyś parsknąłem śmiechem przy otwartych oknach - ucichło na wieki. Da się, widocznie.
|