[kasztanka3]

Napisane przez Reign of light

Milych Walentynek!!

My w tym roku nie do konca swietowalismy, tzn, byl szampan , czekoladki, czerwone roze i walentynkowe kartki, ale nie poszlismy do naszej resto, bo ja po pracy bylam juz zbyt padnieta, a tu jeszcze pracuje w sobote i niedziele (jestem weekendowy supervisor), wiec mowy nie bylo o resto. Moze w tygodniu, ale musze odbebnic jeszcze w mojej starej pracy (wypowiedzenie 2 tyg.)

Soso o matko! jaki cudny!!! zostaw go sobie. Serio, ja bym tak nie umiala byc foster rodzicem dla kotow, bym je chciala zatrzymac zawsze.

Pani R a to Twoje cudo, strasznie mi przypomina kociatko, ktore uratowal moj ex maz, mialo chyba z tydzien, rowniez karmilismy ze strzykawki i potem kociatko wyroslo na wielka gruba bunczuczna Furbie, ktora wszystkie koty ustawiala do kata

Kasztanka super ubrania

Uklika to super plan

witam nowe dziewczyny

sorry, ze nie odpisalam wszystkim, ale jestem padnieta i zaraz ide spac

slodkich snow

Hej

Tez bym nie umiala tymczasowac kotow, bo predzej by mi serce peklo, niz bym je oddala

Moj maz mial wczoraj w szkole swimming carnival zamiast lekcji, basen na swiezym powietrzu, a on zapomnial kremu z filtrem i teraz cala twarz, kark i ramiona ma poparzone, az bordowe