Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kłótnia o spotkanie - kto ma rację?
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-05-14, 19:34   #106
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Kłótnia o spotkanie - kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Ile razy mam zarówno ja i inni ci powtarzać że furiat kolega zachował się nagannie i nie miał żadnej "racji" w robieniu wyrzutów? A ty jak zdarta płyta, jak nie pogłaskamy cię po główce że zrobiłaś idealnie to znaczy że usprawiedliwiamy cyrki furiata czy uznajemy go za słuszne a tak w ogóle zaciskaj zęby i się podporządkuj furiatowi. To tak nie działa xd
I jak zdarta płyta o psiapsiule. Kolesia z którym byłaś w grupce przez 2 lata i który ci odpisywał na niej traktujesz jak śmierdziela - no gratulacje. Masz jakiś spaczony pogląd na relacje międzyludzkie - albo przyjaźń i kurczowe trzymanie się, jakieś dramy - albo traktowanie jak obcego trędowatego śmierdziela niewartego splunięcia i postawienia nogi w jego norze. Mając 23 lata spotyka się na mieście ORAZ chodzi na imprezy do znajomych, do akademika, miesza grupki - a tu primadonna jednocześnie obsmarowuje się osobę co nie jest ekstrawertyczną duszą towarzystwa oczekuje że inni bezrefleksyjnie uwierzą jej w tanie wymówki i nie będą nawet podejrzewać że na prawdę odstawia szopkę dlatego że typka nie lubi.



Ten singiel ciebie nie pytał czemu nie przychodzi - sama się pochwaliłaś swojemu "przyjacielowi" gdy zszedł na jego temat że jest dla ciebie w kategorii śmieci. Więc skąd ten cały wywód o mówieniu śmierdzielowi że śmierdzi? Ale jaja ci nagle odebrało i koledze zasłaniałaś się przykładami z tyłka o rodzicach czy wybitnie ciężkim zmywaniu się do domu śmierdzącymi fałszem na kilometr żeby wyszło że jesteś taka fajna i wcale nie rozbijasz grupki xD


Dobierasz sobie znajomych według klucza w którym na wzajem siebie nie szanujecie i wciskacie kit oczekując że druga strona łyknie jak pelikan. A potem dramy jak każdy myśli co innego, mówi co innego a robi jeszcze inaczej i oczekuje że inni będą uważać o tej sytuacji tylko to co chcesz żeby uważali.
Ja nie mówię, że on śmierdzi Podałam to jako przykład, że pewnych rzeczy się po prostu nie mówi. Nie powiem komuś, że śmierdzi. Nie powiem komuś, że jest brzydki. Nie powiem komuś, że ma krzywy nos. W tej sytuacji - nie powiem komuś, że kogoś nie lubię. Bo to jest po prostu chamskie.

I nie, nie mam jakiegoś syndromu wyższości. To jest jego życie, może mu to odpowiada. Bo tak serio z tego co wiem to jedynie mój 'przyjaciel furiat' widział problem, że on nie ma innych znajomych, a sam kolega się na to nie skarżył, że ma życie jakie ma. Bardzo możliwe, że jemu to odpowiadało. A może po prostu z nami nie chciał się spotykać? Bo on te spotkanie u siebie zaproponował po długim truciu dupy mojego przyjaciela, że chce się z nim spotkać. Bardzo możliwe, że gospodarzowi na tym spotkaniu nawet niespecjalnie zależy, bo swoim zachowaniem pokazuje, że mu kontakt przez internet wystarcza.

Jak nie chcesz to nie wierz, ale dla mnie to faktycznie był problem poznać tych jego rodziców. Może problem z tyłka, albo mam jakieś złe wyobrażenia na ten temat, nie wiem. Mniejsza, ale to kłamstwo nie było, może jedynie irracjonalna pierwsza myśl.

A co to znaczy, że rozbijam grupkę? Ja nie muszę na niej być, oni ochoczo w trójkę mogą sobie siedzieć na tej grupce, ja nikomu nie jestem tam potrzebna. Nie wiem czy chcę kontynuować znajomość z kolegą furiatem jak go nazywasz, więc tym bardziej z tej grupki powinnam zrobić wypad. Bo jak tak pomyślałam, dla mnie odezwanie się do niego to poniżenie. Zostaną mi wtedy w życiu dwie koleżanki + znajomi faceta, ale trudno. Za dużo tych dram po prostu.

Edytowane przez Miss_Suze
Czas edycji: 2022-05-14 o 19:35
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując