[AncientQueen]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;86656325]Z kolorami to raz - ustawienia aparatu, dwa - rodzaj światła (dzienne, sztuczne, ciepłe, zimne), trzy - odcień skóry, na której są swatche (jasność, tonacja) i niestety cztery - ustawienia monitora Ja jak zrobiłam swatche, które wydawały mi się bardzo realnie oddawać rzeczywiste odcienie i zobaczyłam je na ekranie komputera męża to prawie zawału dostałam CO TO MA BYĆ A na moim ekranie wyglądały pięknie [/QUOTE]

Akurat u Ciebie Basia praktycznie wszystkie swatche są świetnie doświetlone i niemal zawsze kolor zgadza się z tym, co sama obserwuję u siebie - szczególnie porównania są pomocne

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez razdwapiec

No sama przyznam, że Ecolore chyba najbardziej naturalnie wyglądają na twarzy spośród wszystkich minerałów przeze mnie używanych (trochę przypomina LL). Może krycie i jest słabe, ale od czego są korektory. Też mam tak, że mi pasują dwa warianty i jakoś tak się „wpasowują” w mój koloryt (N0 i N1). Ale dzisiaj nałożyłam próbkę W0 i jestem oczarowana tym, jak ładnie ukrył mi zaczerwienienia po nieudanej maseczce wieczornej... Przy okazji jakiejś promocji chyba go zakupię, nawet żeby mieszać na okazje właśnie takich rumieni.

Kurczę, niby racja, ale u mnie np łatwo o zaczerwienienia w ciągu dnia i potrafią mi prześwitywać - ciężko to zakryć korektorem dlatego mimo wszystko wolę trochę bardziej kryjące podkłady, wtedy nakładanie idzie szybciej no i muszę się mniej namachać, a i sam produkt jest wydajniejszy. Ale fakt faktem, Ecolore wygląda tak naturalnie, że może jak wykończę większość zapasów to się skuszę - nastąpi to pewnie dopiero na kolejne lato, ale co tam. na razie sama sobie dałam bana, za dużo tego wszystkiego, chcę wszystko wykończyć i dojść do ilości dwóch pełnowymiarowych podkładów w kosmetyczce i koniec. Teraz jest tego więcej + próbki nadal czekają na użycie...