[JanePanzram]

no stary, to dla każdego nieśmiałego człeka byłoby wyzwanie: podejść i zagadać do osoby w autobusie/pociągu
zresztą nie tylko nieśmiałego, dla zwykłego też, jakby tak rozłożył wszystko na czynniki pierwsze i miał stresa

wiesz jak wyrabia się pewność siebie? Nie, nie przez ilość dziewczyn
zbadano to - i ją wyrabia się dzięki skuteczności w jakimkolwiek działaniu; chodzi o to, że człowiek widzi, że mu coś wychodzi; tak buduje się pewność siebie
możesz ją wyrobić na przedziwne sposoby: nawet przerzucając gruz spod jednej ściany pod drugą bez wyraźnego celu - tylko po to, żeby sobie udowodnić, że jesteś zakapior i jak się uprzesz, to przerzucisz

jesteś w czymś skuteczny - to wyrabiasz pewność siebie

a ty już podłoże masz: dziewczyna na ciebie zerkała i tak i w innen sposób, więc ty nie jesteś paszczur, tylko możesz się podobać mam nadzieję, że dotrze do cię ten prosty fakt, bo chyba go nie zauważasz


no i pisze o skuteczności
otóż pewność siebie to nie bazuje tylko na tym, ile dziewczyn miałeś
zapewne znasz różnych kolesi, co z żadną nie byli ale siebie uważają za nie-wiadomo-co

pewność siebie buduje się na skutecznosci w jakimkolwiek działaniu; ja np. w wielkim stopniu wyrobiłam sobie pewność siebie większą w pracy, jak zobaczyłam, że jestem niezła w tym co robię; ale też i częściowo ją wyrobiłam, jak się okazało, że mogę się podobać; ja jestem z ludzi, którzy byli cholernie nieśmiali; pamiętam, jak w tamtym okresie ogladałam jakiś program o nieśmiałych ludziach; ale patrzę, a oni opowiadają, że mają dziewczynę, czy mają chłopaka - ja na to patrzyłam i się jak zgryźliwy tetryk śmiałam, że co oni pierdzielą, ja mam zerową śmiałość, żeby zagadać do jakiegokolwiek faceta, a ci już sparowani; to co oni za pitolenie o Szopenie odstawiają - i jak musi być ze mną źle, skoro tamci twierdzą, ze nieśmiali i z kimś są, a ja nie mam na to szans, bo nie umiem słowa wydusić przy facecie, który mi się podoba; myślałam, że jestem skazana na samotność na wieki wieków

------------------
ty już tę bazę masz: mozesz się podobać
nie bazuj na tym, że zobaczyłeś dziewczynę, nie wiedziałeś co zrobić - to jesteś przegrańcem, lol, bo to dla dużej ilości ludzi byłoby wyzwanie tak podejść zagadać do kogoś, kto w oko wpadł w pociągu
ja jeżdżę pociągami to czasem widzę, jak koleś jakiś zawiesi na jakiejś dziewczynie oko, dosłownie pożera ją wzrokiem - patrzę z boku, więc to widzę jak na dłoni - ale nie robi nic


w takich sytuacjach dobre jest podejście: raz kozie śmierć, jak się nie uda, to ona mnie nie zabije