[patrycjapatib]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;86120911]No jak ktoś pracuje wpisując dane w jakimś korpo to też w sumie można powiedzieć, że "łeeee co to za praca, co oni tam niby robią przez 10h"
Jak ktoś jest nauczycielem w przedszkolu to też można powiedzieć "łeee co to za praca pobawić się z dziećmi i wypić kawkę"
a pani na poczcie?
albo nie! lepiej! pani w DZIEKANACIE


Zrozumcie, że taka Ewa ma np. nie tylko kanał, ale i sprzedaje książki a do tego pracuje nad własną linią kosmetyczną... to serio może zabierać sporo czasu... przede wszystkim pewnie masa papierologii. Takie cwane jesteście to spróbujcie napisać książkę, wydać linię kosmetyczną czy własną linię ciuchów, biżuterii, case'ów czy innych bzdetów, które będą się sprzedawały w czasach kiedy to wszystko jest dostępne w milionie wzorów w milionie sklepów z miliona innych marek.
Spróbujcie stworzyć własną markę i wtedy gadajcie ile to czasu zajmuje i jakie to niemęczące

Serio, może wielką fanką Ewy nie jestem, ale widzę coś więcej niż kolorowe filmiki z ulubieńcami.[/QUOTE]

Jak mówiłam, nie jestem z nią na bieżąco, więc zuełnie nieironicznie pytałam.

Chociaż kupilam jej pierwszą książkę nie tyle dla treści, co z sympatii do niej. Żałuję, bo niczego ciekawego tam nie było, raczej wszystko potraktowane po macoszemu, więcej tam było zdjęć niż faktycznej treści, która albo już była w jej filmikach albo została podana w sposób bardzo podstawowy. Jak czytam książkę Arleny, to faktycznie jestem w stanie docenić jej wkład, tam wszystko jest jej, z pomysłem, spójne, wyjątkowe. A książka Ewy wydaje mi się robiona na szybko. Nie wiem jak jej pozostałe książki, wiadomo o czym ma być ta?

W kwestii marki to w ogóle jestem zdziwiona. Faktycznie może to trochę trwać. Pytanie czy to będzie coś tworzone od podstaw czy raczej na zasadzie współpracy Maxi z MUR, gdzie wyszło coś niekoniecznie przemyślanego.

Ale dalej nie jestem przekonana do tego biura, ciążka praca, a połowa tej przestrzeni wygląda właśnie jak plac zabaw. Może jakby Ewa nagrała coś o swoim przykładowym dniu pracy, to bym w końcu to zrozumiała. Tak czy inaczej jej filmiki na yt wyraźnie cierpią z powodu jej pozostałych zajęć. Chyba że już nic nie ma do zaoferowania poza odhaczaniem kolejnych współprac i zaliczania kolejnych wyjazdów na imprezy. Dalej mi ten tekst o ciężkiej pracy trochę zgrzyta. Wszyscy tak mówią, nawet modelki w TM mówią, że ciężką pracą udało im się zrobić dobre zdjęcie. Może już jestem uczulona na ten tekst

Ale i tak nie mogę już znieść charakteru Ewy, a także tego studyjnego wystroju, bardzo mnie to drażni. Pozostanę przy malych kanałach, z charyzmatycznymi, ciekawymi ludźmi, odgłosami psa z kanapy czy nieidealnym oświetleniu, mam wrażenie, że takie filmiki są robione z sercem i faktycznie pozwalają się zrelaksować przy oglądaniu, widać tam też jakiś pomysł, luz. Chociaż obecnie z urodowego YT oglądam chyba tylko Kosmetologia Naturalnie i ThePinkRook, dziewczyna ma po prostu osobowość, jest mega zdystansowana i czerpię ogromną radość z oglądania jej. A nie znam żadnego większego kanału urodowego, który by mnie interesował, same współprace, meble z Ikei, Rama, ciąża, Q&A 'jak sobie radzimy z hejtem', ULUBIEŃCY, co kupić na promocji w Rossmannie.

Poza tym nie jestem jakimś maniakiem minimalizmu, ale po prostu czuję się słabo na widok miliona niepotrzebnych rzeczy, które mają ładnie wyglądać. Mając taką kolekcję pędzli jak ona chyba bym oszalała, skoro wiedziałabym, że użyję może max 5, mam silną potrzebę pozbywania się niepotrzebnych, niefunkcjonalnych rzeczy i pozostawienia po sobie jak najmniejszej liczby przedmiotów.

A filmiku z Martyną nie byłam w stanie odpalić, mam wstręt do tej kobiety po akcji z plastikiem.