[_Ewelka___]

Dziewczyny tak lubie ten watek, ale problem wyciskania mnie JUŻ nie dotyczy całe szczęście to czasem nie wiem czy sie udzielac tym bardziej ze te wszystkie opisy to mnie kiedys przypominaja. Kazdego dnia - zmycie tapety i wyciskanie wszystkiego co sie da. Okropny stan psychiczny i mojej cery. I po prostu ktoregos dnia postanowilam koniec z tym. I teraz mi z tym dobrze, doprowadzilam do dobrego stanu moja buzie, jest troszke przebarwień i zaskorniki ale i tego sie pozbede. A ponad rok nie wyciskam (w ciagu roku kilka razy ale nic powaznego) naprawde da sie z tego wyjsc.

chce sie wypowiedziec w sprawie kosmetykow z LU i ogolnie tych polproduktow. Moja skora oporna, tlusta, nigdy niepodrazniona na migdalka zareagowala baaaardzo dziwnie. Juz nie wspomnie o braku efektow. Ja nie polecam. na zime lub jesien pojde dokosmetyczki na kwasy mysle ze tez pomoze. Lubie peeling enzymatyczny, delikatny polecam, hydrolaty przyjemne no i olejek do mycia twarzy zamiast mleczka. Jest naprawde swietny! Poźniej mozna przetrzec tonikiem zmyc resztki albo delikatnym zelem, oczyszczenie pozadne a delikatne.

a zelu hialuronowego to nie lubie. Uzywacie go solo czy z olejkiem? mi bardzo sciaga skore i jest nieprzyjemny. Ale razem z serum regulujacym jest ok. jak dla mnie ten żel nie ma zadnych wlasciwosci, po prostu olejki lepiej sie z nim wchlaniaja. na laboratorium urody sa te produkty.

i musze Wam podziekowac, czytajac ten watek przypomnialo mi sie jak moja cera lubi olejek herbaciany! kupilam olejek, dodalam do zelu, przemywam buzie z tonikiem, i mam acnefan ktory ladnie skore oczyszcza. A tak dawno go nie mialam.