Dot.: Nie lubię ludzi
Może tak się zaczęło od skończenia studiów, wyjścia za mąż? Co się wtedy stało? teraz to już dorosłość, rutyna, "robienie dobrej miny do złej gry". ten świat wymaga uśmiechu i pozerstwa, często robienia rzeczy wbrew sobie. Takie nagromadzenie niechcianych zachowań przez dłuższy czas, działa destrukcyjnie na psychikę. Może pojawia się depresja...?
Najlepiej, jeśli możesz, wyjedź samotnie gdzieś w odosobniene miejsce na łonie natury. Teraz czas sprzyja wędrówkom po lesie czy górach. Będziesz mieć czas pomyśleć i odpocząć od codzienności. Kiedy ma się okazję spokojnie podumać, odpowiedzi często same się pojawiają. Może najdzie cię jakaś inspiracja co do tego, jak żyć dalej. Bo każdy najlepiej wie, czego mu potrzeba i tej odpowiedzi trzeba szukać w sobie. Często znajduje się ona w podświadomości i tylko trzeba jej dać szansę, żeby przeszła do świadomości.
|