[cloudofash]

chciałabym się dowiedzieć jakie mam szanse na to, ze doszło do zapłodnienia i czy w ogóle mam się czym martwić, jeśli wczoraj zaczęłam drugi rządek tabletek vibin mini, z pierwszego opakowania, nigdy wcześniej nie przyjmowałam antykoncepcji hormonalnej. zaczęłam je brać w 1 dniu okresu, a przy 5, 6 i 7 tabletce uprawiałam seks z chłopakiem, który dodatkowo zabezpieczył się prezerwatywa. nie było wytrysku we mnie, ale 5 tabletkę przyjęłam w 5 dzień okresu, niby końcówka, ale jeszcze trochę krwi było i gdy chłopak ściągnął prezerwatywę to na członku była moja krew, jakby prezerwatywa się przetarła (chociaż nie wiem czy on sam się nie ubrudził tam, ale załóżmy, ze się przetarła). nie miałam biegunek ani wymiotów, codziennie przyjmowałam tabletkę o tej samej godzinie, co do minuty, nie brałam antybiotyków jedynie furaginę jednorazowo na bolący pęcherz i piłam alkohol ale z tego co wyczytałam to ani furagina ani alkohol nie mają wpływu na antykoncepcję. uważałam tez z wit C. przeszłam na tabletki ze względu na to, ze nie ufałam prezerwatywom i myślałam, ze dzięki temu będę spokojniejsza, a tu nadal stres 🤦🏼☠♀️

nie wiem czy to istotne, ale zawsze przed okresem bolą mnie piersi po bokach i są nabrzmiałe i obolałe, a wraz z rozpoczęciem przyjmowania antykoncepcji ten ból stał się ciągły. dzisiaj 9 dzień cyklu, a piersi nadal mnie bolą, może tak być przy początku przyjmowania tabletek? z góry dziękuje za odpowiedzi