O, zaciekawiłaś mnie.
W grudniu 2017 roku kupiłam bilety Warszawa-Wilno-Warszawa na marzec (okolica 12 marca) 2018 z myślą "fajna pora na zwiedzanie, wiosenne spacery, dużo słońca".
Cóż, było słonecznie, idealnie błekitne niebo. Było również -12 stopni, a na jeziorze w Trokach była tak gruba warstwa lodu, że ludzie po jeziorze biegali, jeździli na łyżwach/rowerach/hulajnogach/rolkach
Tydzień później w Krakowie też było zimowo, miałam wtedy egzamin na polu i myślałam, że palce u stóp odpadną mi niczym odmrożone paluchy himalaistów
Ciekawe, czy to Bałtyk ma aż taki wpływ na klimat na Pomorzu, czy jeszcze coś innego.
Z innej beczki: czy używacie maseczek przeciwsmogowych? Czy to w ogóle coś daje? Wzbraniałam się przed zakupem, ale tutaj nie da się oddychać i chyba muszę się poddać i kupić maskę
Przeraża mnie pogarszająca się jakość powietrza i nie mam pojęcia, jak mogę się pod tym kątem "zabezpieczyć na gorsze czasy" (poza wyprowadzką z Polski)