[blebleble22]

Napisane przez _vixen_

A za co ja mam odpowiadać zbiorowo? Przecież przytoczyłam fakty na poparcie mojej tezy.
Czy to ja wyzywam homoseksualistów, Żydów i Tuska pod krzyżem przy Pałacu Prezydenckim? Czy to ja w niedzielę lecę do kościoła, a przez cały tydzień rowno jadę po sąsiadach? Czy to ja byłabym w stanie bić po twarzy i wyzywac od dziwek moje dziecko, bo uprawia seks przed slubem (patrz watek na Intymnym)? Czy to ja wypowiadam opinie, że "ślub cywilny to nie ślub", tym samym deprecjonując go i skłaniając nawet niewierzących do ślubu kościelnego? Nie, nie poczuwam się do winy.

Nie oskarżam tych katolikow, którzy wcielają faktycznie w życie poglądy odnośnie miłości bliźniego i tak dalej. Nie bronię im mieć swojego zdania odnośnie aborcji, homoseksualistów DOPÓKI siłą fizyczną, przymusem i obelgami nie prezentują wszystkim tego zdania.

Ja pisałam ogólnie, nie chciałam zmuszać Cię do takich wyznań

W każdym kraju znajdą się ludzie, o których tu piszesz, co nie oznacza, że można nazywać go krajem kołtuństwa. Szczególnie, jeśli samemu się w nim mieszka. Ja uważam, że w ten sposób rozpowszechniamy złe opinie o naszym kraju bardziej, niż rządy Kaczyńskich. Bo jednak, moim zdaniem, większe znaczenie ma to, co ludzie mówią między sobą, niż politycy w danym kraju czy jakieś jednostkowe, negatywne wydarzenia - te zdarzają się wszędzie, nie tylko u nas. A wyprzeć się tego w swojej głowie i znaleźć argumenty potrafi każdy, tak jesteśmy skonstruowani. Tyle.

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez ukrycior

To się nazywa edukacja medialna. Oprócz tego w szkołach należałoby wprowadzić nauczanie information literacy - edukację informacyjną, jak wyszukiwać, gromadzić, oceniać, sprawdzać, rozpowszechniać i używać informacji. Przecież ogół społeczeństwa wierzy w to, co wyszuka w Googlu... bezrefliksyjnie, a potem nie umie tej informacji poprawnie zacytować albo wykorzystuje niezgodnie z prawem. Tak na marginesie.

Wiem

Na studiach jest już obowiązkowy kurs dotyczący wykorzystywania własności intelektualnej (to odnośnie tego cytowania czy wykorzystywania niezgodnie z prawem). Faktycznie, powinni tego uczyć również na niższych szczeblach edukacji.