Dokładnie! I przecież katolicka religia nie ma na celu piętnowania każdej odmienności..
A główne przykazanie o miłości blizniego, wg mnie do czegoś zobowiązuje..
Widzę niestety w wielu katolikach dużo zajadłości w czynach i słowach, wiele nienawiści dla odmienności.. i nie mówie tutaj jedynie o tym co serwują nam media, ale o moich własnych doświadczeniach..
Jeśli katolik przestrzega określonych nakazów z własnej nieprzymuszonej woli, nie może jednocześnie na siłę chcieć się narzucim ich ogółowi. Nie tędy droga
Ja generalnei jestem jednostką, która bardzo trudno przyjmuje wszelkie nakazy, bunt mi sie rodzi od razu
Uważam, ze każda kobieta ma prawo decydować o sobie, każda para ma prawo decydować o metodzie leczenia bezpłodności (bo in vitro jest taką metodą, gdy inne zawodzą), każdy człowiek ma prawo sypiać z kim chce, jesli tylko ta osoba nie jest dzieckiem, każdy ma prawo wieszać krzyż we własnym domu, ale nie koniecznie musi tymi krzyża obwieszać miejsce pracy, bo są osoby, które wyznają inne religie itp itd
Nie chce czuć się we własnym kraju jak w więzeniu, gdzie za odmienne poglądy, za inność potępia sie ludzi.. nie oczekuje zrozumienia dla moich poglądów czy decyzji, ale oczekuje wolności w ich podejmowaniu.
A takie zakazy, jak np. słynny pomyłs zakazu in vitro(!!!), prowadzą do ograniczenia naszej wolności! I są serwowane nam przez ludzi, których Bóg zawsze mówi o "wolnej woli"... Jak to wszystko sie kupy nie trzyma